W środę 17 marca w ramach 30. kolejki „Liga-Jupile” (belgijskiej „Pro-League”) drużyny lokalnych klubów „Westerlo” i „Genk” zorganizowały dość spektakularny „występ”, który trwał do końca meczu.
11 0
Fakt, że skoro te dwa belgijskie kluby zadowoliły się remisem (1:1 ), pozwalając Genkowi na dotarcie do mety w grupie mistrzowskiej, a Westerlo chcąc utrzymać swoją elitarną pozycję, przechodząc dalej do walki o miejsca 7-12 w Pro-League, zapadła kontrowersyjna decyzja – pisze NBN, powołując się na materiały z Sport.ua.
Jak się okazało, menadżerom obu drużyn udało się dojść do porozumienia w sprawie rozegrania pasywnego meczu przed ostatnimi minutami. Jednak taki „występ” nie przypadł do gustu belgijskiej prokuraturze federalnej, która nazwała takie działania „kpiną z zasad fair play” i „rażącym oszustwem”.
Zatem absolutnie wszyscy gracze, którzy weszli w ten moment „na boisko”, w tym zagraniczny pomocnik Siergiej Sidorczuk, zostali „zdemotywowani” finansowo na kwotę 1000 euro.
Ponadto trenerzy obu klubów, a także ; kapitanowie zostali poddani krótkoterminowej dyskwalifikacji – zakazowi nałożonemu na dwa mecze. Jednocześnie Westerlo zwolnił już głównego trenera Ricka de Milę z powodu opisanego powyżej „cyrku piłkarskiego”.
Wcześniej pisaliśmy o tym, jak znawcy dowiedzieli się, które najlepsze europejskie kluby „mają na oku Młody bramkarz Dynamo Moiseev.