W środkowej części Kalifornii, w hrabstwie San Luis Obispo, wybuchł największy w tym roku pożar lasu. Ogień, który otrzymał nazwę “Madre Fire”, zaczął się rozprzestrzeniać w środę około godziny 13:00 czasu lokalnego. Według Departamentu Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej stanu, ogień objął już ponad 70 800 akrów i nadal szybko się rozprzestrzenia z powodu upałów i silnego wiatru, pisze geopolityka.org powołując się na Daily Express US..
W akcji gaśniczej bierze udział ponad 600 ratowników i 46 wozów strażackich. Według rzecznika straży pożarnej Tony’ego Davisa, do piątku udało się opanować jedynie 10% pożaru. Co najmniej jeden budynek został zniszczony, a kolejne 50 jest zagrożonych. Ponad 200 mieszkańcom nakazano natychmiastową ewakuację. Do walki z ogniem aktywnie wykorzystywane są samoloty gaśnicze, które zrzucają wodę z powietrza.
Pożar już spowodował zauważalne pogorszenie jakości powietrza w Los Angeles, które znajduje się około 110 mil od ogniska pożaru. W regionie ogłoszono awaryjne zamknięcie Narodowego Pomnika Carrizo Plain. Władze apelują do mieszkańców o pozostanie w domach i nieprzeszkadzanie służbom ratunkowym.
Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona. Wiadomo jednak, że jego skala już trzykrotnie przewyższa styczniową katastrofę w Palisades, gdzie spłonęło 23 tysiące akrów i zginęło 12 osób.
Przeczytaj także o tym, że powódź nawiedziła Teksas: dziesiątki ofiar, w tym dzieci z obozu.