Tankowiec Vilamoura, przewożący około miliona baryłek ropy naftowej, eksplodował u wybrzeży Libii na Morzu Śródziemnym. Statek wcześniej dwukrotnie zawijał do rosyjskich portów — Ust-Ługa na początku kwietnia oraz Noworosyjsk w maju, gdzie załadowano ropę pochodzenia kazachskiego przez Kaspijski Konsorcjum Rurociągowe, pisze geopolityka.org powołując się na Bloomberg.
Eksplozja spowodowała zalanie maszynowni, a do kadłuba statku zaczęła dostawać się woda. Firma TMS Tankers, zarządzająca statkiem, poinformowała, że dokładna przyczyna incydentu nie jest jeszcze znana. Pomimo uszkodzeń, załoga tankowca jest bezpieczna, nie odnotowano szkód ekologicznych.
Po eksplozji statek zmienił kurs i jest obecnie holowany do greckiego portu, gdzie specjaliści przeprowadzą diagnostykę techniczną i ocenią zakres koniecznych napraw. Uszkodzenia mogą wpłynąć na terminy przywrócenia statku do eksploatacji oraz dalsze operacje logistyczne związane z dostawą ropy.
Vilamoura to duży tankowiec typu VLCC (Very Large Crude Carrier), zdolny przewozić duże ilości ropy. Eksplozja takiego statku niesie potencjalne ryzyko dla bezpieczeństwa żeglugi w regionie oraz może wpłynąć na dostawy surowców energetycznych, biorąc pod uwagę jego trasę i ładunek. Jak dotąd nie zgłoszono żadnych doniesień o poważnych skutkach ekologicznych.
Przeczytaj także: w Idaho snajper rozstrzelał strażaków podczas gaszenia pożaru lasu.