Rosja planuje znaczne rozszerzenie okupowanych terytoriów Ukrainy, w tym przesunięcie linii frontu do rzeki Dniepr oraz próbę przejęcia kontroli nad południowymi regionami, w tym Odessą i Mikołajowem. Poinformował o tym wysokiej rangi przedstawiciel ukraińskich władz podczas spotkania z amerykańskimi senatorami w Waszyngtonie — podaje geopolityka.org powołując się na Politico.
Według niego celem Rosji jest całkowite odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego poprzez przejęcie kontroli nad kluczowymi węzłami transportowymi i logistycznymi na południu kraju. Takie plany, według strony ukraińskiej, świadczą o przygotowaniach Moskwy do długotrwałej fazy wojny, mimo dyplomatycznych inicjatyw ze strony USA.
Ukraiński wywiad wojskowy twierdzi, że w 2025 roku Rosja planuje zakończenie okupacji obwodów donieckiego i ługańskiego oraz utworzenie strefy buforowej wzdłuż północnej granicy z Rosją. Według doradcy ukraińskiej delegacji Kreml dąży do całkowitej okupacji terenów na wschód od Dniepru.
Przedstawiciel USA, komentując te plany w rozmowie z CNN, potwierdził obawy dotyczące możliwej letniej ofensywy rosyjskich wojsk we wschodniej Ukrainie. Według niego Moskwa będzie starała się zająć jak najwięcej terytorium, zbliżając się nawet do przedmieść Kijowa.
Mimo że tempo rosyjskiej ofensywy pozostaje stosunkowo wolne, analitycy przewidują nasilenie działań bojowych latem. Utrzymanie tej intensywności na dłuższą metę budzi jednak wątpliwości.
Rosja oficjalnie przedstawiła swoje warunki zakończenia wojny podczas spotkania w Stambule 2 czerwca. Wśród żądań znalazły się: międzynarodowe uznanie okupacji Krymu i czterech regionów, ograniczenie liczebności ukraińskich sił zbrojnych oraz rezygnacja z członkostwa w NATO. Kijów uznał te warunki za nie do przyjęcia.
Zachodnie służby wywiadowcze nie odnotowują oznak zmiany strategicznych celów Kremla. Analitycy podkreślają, że Władimir Putin nie zrezygnował z zamiaru podporządkowania Ukrainy politycznie i wojskowo oraz narzucenia Zachodowi nowej architektury bezpieczeństwa w Europie.
Eksperci uważają, że na Kremlu konflikt postrzegany jest jako geopolityczna konfrontacja z Waszyngtonem, a nie wojna przeciwko samej Ukrainie. Taką opinię wyraził były analityk CIA George Beebe podczas briefingu zorganizowanego przez Centrum Interesu Narodowego.
Przeczytaj także o tym, że Rosja dwukrotnie zaatakowała administrację obwodową w Chersoniu jednego dnia.