Doradca Szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolyak podkreślił, że Kreml nie dąży do żadnego rozejmu z Ukrainą.
Informację tę podała agencja URA-Inform, powołując się na RBC.
Według niego, Federacja Rosyjska planuje wykorzystać w ramach nowej ofensywy na obwody charkowski i sumski zgromadzone wcześniej zasoby. Mówimy o sile roboczej i dronach.
Podolyak zauważył, że państwo agresorskie inwestuje praktycznie wszystko, co Rosja ma, w swoją wojnę podbojową. Moskwa w szczególności „kupuje” żołnierzy i wysyła ich na wojnę.
Doradca szefa Kancelarii Prezydenta jest przekonany, że ludzie, którzy na morderstwach zarabiają 2,5-10 tys. dolarów, nie są w stanie wrócić do swoich domów, bo nigdy już nie zarobią tam tyle samo.
„W ich interesie jest kontynuowanie wojny. Dlatego nie mam wątpliwości, że Rosja wykorzysta ten zgromadzony zasób. Znów, który? Oczywiste jest, że militaryzm tego typu, który był obecny na początku inwazji, czyli pojazdy opancerzone, lotnictwo i MLRS, nie występuje w takich ilościach. Ale mają wystarczająco dużo siły roboczej i odpowiednich narzędzi. „Mają wystarczająco dużo dronów” – powiedział Podolyak.
Urzędnik uważa, że Federacja Rosyjska będzie kontynuować eskalację działań oraz gromadzić siły i zasoby w różnych rejonach frontu. Moskwa będzie nadal wykorzystywać Białoruś jako trampolinę.
W tym kontekście Zełenski ogłosił innowacje dotyczące dronów na Ukrainie.