Getty Images/Global Images Ukraina. Arnold Hegai
Ukraiński bokser Arnold Khegai opowiedział o powodach swojej porażki z Joetem Gonzalezem w krwawej walce. Arnold przyznał, że Amerykanin go zaskoczył.
– Arnold, zacznijmy od twojej marcowej porażki z Joetem Gonzalezem. Co poszło nie tak?
– Powiedzmy, że byłem zaskoczony, że przegrałem tę walkę. Przeanalizowałem mecz i doszedłem do wniosku, że to była moja wina, bo niedoceniłem Gonzaleza.
Kiedy się przygotowywałem, nie miałem odpowiednich partnerów sparingowych. A poza tym wyszło trochę niedostrojone. Było też zastrzeżenie, że walczyliśmy na jego terenie, w USA, gdzie Joet cieszył się poparciem widzów na poziomie 98%. Rzucili się na sędziego. Szczerze mówiąc, sędzia stanął mi na drodze. Poczułem to.
Zazwyczaj, gdy czuję się niekomfortowo, a mój przeciwnik pochyla się za bardzo, mogę go złapać, przytrzymać i odwrócić w stronę sędziego, prosząc go, żeby nas rozciągnął. Ale gdy tylko się powstrzymałem, od razu zaczęli komentować i odejmować punkty. Więc przeciwnik siedział nisko i uderzał mnie głową w brzuch. „Więc rozpocząłem wojnę z dwiema osobami na ringu” – powiedział bokser.
Wcześniej informowano, że ukraiński bokser został zawieszony na długi okres po krwawej walce.
sport.ua