Przywódcy w regionie, a także w Wielkiej Brytanii, obawiają się, że przywódca Kremla Władimir Putin wykorzysta tę sytuację, aby dalej wykorzystywać podziały w byłej Jugosławii.
Poinformował o tym portal URA-Inform, powołując się na Рolitico.
Jak zauważono w publikacji, przedstawiciele najwyższych szczebli brytyjskiego rządu nazywają Bałkany Zachodnie „kolejnym punktem zapalnym”, a w miarę eskalacji sytuacji Brytyjczycy nalegają na przystąpienie wszystkich sześciu państw regionu do UE, aby przeciwdziałać wpływom Rosji.
„W chwili obecnej, gdy w Europie szaleje wojna, a Rosja wywiera silny wpływ w regionie, odwracanie się od Bałkanów Zachodnich, gdzie wciąż istnieją problemy do rozwiązania, byłoby bezcelowe” – powiedział brytyjski minister spraw zagranicznych David Lemmy.
Podkreślił, że interesem Putina jest utrzymanie destabilizacji regionu. Ponadto, zdaniem Lemmy'ego, leży w jego interesie utrzymanie krajów na granicy położonych na Bałkanach Zachodnich, posiadanie zdestabilizowanej populacji i prowadzenie cyberwojny i wojny hybrydowej.
Wszystkie sześć państw Bałkanów Zachodnich dąży do członkostwa w UE. Jest to długi proces, w którym geopolityka może mieć równie istotne znaczenie jak cele dostosowania. Muszą stawić czoła poważnym wyzwaniom zarówno wewnątrz kraju, jak i w stosunkach z sąsiadami. Na przykład Bośnia i Hercegowina pogrążyła się w kryzysie, gdy Milorad Dodik, serbski członek trójstronnego prezydium, uniknął aresztowania za swoją politykę separatystyczną.
W tym samym czasie „japońska Wanga” przekazała nową przepowiednię dotyczącą tego, czego należy się obawiać w roku 2025.































