W nocy we wtorek 31 grudnia rosyjski obwód smoleński został zaatakowany przez UAV – drony uderzyły w bazę naftową, na obiekcie doszło do wycieku paliwa i pożaru.
11 0
< /p>
gubernator obwodu smoleńskiego Wasilij Anokhin poinformował, że w nocy region został zaatakowany przez drony. Według urzędnika Putina w mieście Jarcewo fragmenty UAV spadły na teren składu ropy, powodując wyciek paliwa i pożar.
Trwają ramy pożaru obiektu opublikowanych w Internecie, podaje NBN.
< p>< /p>Zdjęcie – t.me/astrapress
Szef regionu twierdzi, że pożar nie stwarza zagrożenia dla budynków mieszkalnych. Wyjaśnił, że rosyjskie siły obrony powietrznej rzekomo zestrzeliły 10 dronów nad terytorium regionu.
Ministerstwo Obrony kraju agresora skarżyło się, że w nocy Terytorium Krasnodarskie, Briańsk, Smoleńsk, Twer, Kursk , obwody kałuskie, rostowskie i tymczasowo zdobyty Półwysep Krymski stał się celem zmasowanego ataku dronów. Obrona powietrzna „drugiej armii świata” rzekomo zniszczyła 68 UAV.
Jak podano, spiker Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Andriej Jusow powiedział, jak daleko do celu krajowego Drony kamikaze są w stanie zasłonić.