19 października izraelskie siły powietrzne przeprowadziły serię nalotów na okolice Rafah na południu Strefy Gazy. Powodem była deklaracja Cahal o naruszeniu zawieszenia broni przez ugrupowanie Hamas – podaje geopolityka.org, powołując się na Ynet.
Z danych strony izraelskiej wynika, że bojownicy Hamasu otworzyli ogień do sprzętu inżynieryjnego armii w pobliżu Rafah. W odpowiedzi izraelskie lotnictwo zaatakowało zidentyfikowane pozycje. Źródła palestyńskie poinformowały, że izraelska marynarka wojenna ostrzelała także strefę przybrzeżną.
Hamas odrzucił oskarżenia o złamanie zawieszenia broni, podczas gdy arabskie media donoszą o wymianie ognia w rejonie miasta, nie podając szczegółów.
Izraelski minister obrony Israel Katz oraz sekretarz wojskowy opuścili posiedzenie rządu, by dokonać pilnej oceny sytuacji. Według portalu wojskowego Walla, Hamas nasilił działania w rejonach przygranicznych, próbując odzyskać kontrolę nad porzuconą bronią, co jest sprzeczne z ustaleniami dotyczącymi rozbrojenia, zawartymi w ramach amerykańskiego planu pokojowego.
Źródła w Cahal informują o wzroście liczby starć z bojownikami wzdłuż granicy Strefy Gazy i w pobliżu wybrzeża. W ciągu ostatnich dwóch dni odnotowano intensywną wymianę ognia i ostrzegawcze naloty. Dowództwo wojskowe uważa, że Hamas stara się odzyskać wpływy w strefie przygranicznej i demonstruje gotowość do dalszych działań mimo obowiązującego zawieszenia broni.
Przeczytaj także o tym, że We francuskich wodach uratowano 185 migrantów próbujących przepłynąć przez Kanał La Manche.































