Sąd apelacyjny w Stanach Zjednoczonych wydał decyzję, która otwiera drogę do wykorzystania przez prezydenta Donalda Trumpa sił Gwardii Narodowej w Kalifornii w odpowiedzi na masowe protesty, które objęły Los Angeles. Posiedzenie odbyło się 19 czerwca w San Francisco, gdzie trójka federalnych sędziów uznała, że działania ówczesnej głowy państwa prawdopodobnie były zgodne z obowiązującym prawem, pisze geopolityka.org, powołując się na Bloomberg.
Chodzi o możliwość rozmieszczenia jednostek Gwardii Narodowej z inicjatywy Białego Domu, bez konieczności uzyskania zgody władz stanowych. Sąd uznał, że administracja posiadała wystarczające uprawnienia, by zainicjować taką reakcję na zamieszki. Jednocześnie podkreślono, że wydana decyzja nie ma charakteru ostatecznego i może zostać zaskarżona.
Władze Kalifornii rozważają już dalsze kroki prawne, w tym odwołanie się do Sądu Najwyższego USA lub wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy przez szerszy skład sędziowski w tym samym sądzie apelacyjnym. W kontekście amerykańskiego systemu prawnego daje to możliwość zawieszenia wykonania decyzji do czasu wydania ostatecznego wyroku.
Komentując wydarzenie w swojej sieci społecznościowej Truth Social, Donald Trump nazwał decyzję sądu „wielkim zwycięstwem” i podkreślił, że wykorzystanie sił Gwardii Narodowej jest jednym z podstawowych narzędzi, które powinien posiadać prezydent USA w sytuacji zagrożenia wewnętrznego.
Przypomnijmy, że Kalifornia pozwała Trumpa: zarzuca się mu przekroczenie uprawnień.