Federalny sąd USA uznał za nielegalne kluczowe środki celne wprowadzone przez Donalda Trumpa podczas jego prezydentury. Decyzję podjął Sąd Handlu Międzynarodowego w Nowym Jorku, gdzie kolegium trzech sędziów orzekło, że większość globalnych taryf nałożonych przez administrację Trumpa jest sprzeczna z prawem. Sąd dał administracji dziesięć dni na wykonanie decyzji, jednak nie podano konkretnych wskazówek co do dalszych działań – pisze geopolityka.org, powołując się na Bloomberg.
Chodzi o zniesienie szeregu ceł handlowych, w tym 25% taryf na import z Kanady i Meksyku, 20% stawek dla chińskich towarów oraz 10% ceł dotyczących prawie wszystkich partnerów handlowych USA. Za nieważne uznano również „lustrzane” taryfy na produkty z 60 krajów, które miały wejść w życie w najbliższym czasie. Jednocześnie inne taryfy, wprowadzone na mocy sekcji 232 i 301 amerykańskiego prawa handlowego, pozostają w mocy. Obejmują one cła na stal, aluminium i samochody.
Departament Sprawiedliwości USA złożył już apelację, a sprawa została przekazana do Federalnego Sądu Apelacyjnego. Według amerykańskich mediów, może ona trafić aż do Sądu Najwyższego, którego orzeczenie wpłynie na miliardowe przepływy w światowym handlu. Obecnie decyzja sądu blokuje obowiązywanie taryf do czasu rozpatrzenia apelacji, choć możliwe jest tymczasowe ich przywrócenie przez administrację.
W reakcji na wyrok sądu rynki zareagowały natychmiastowo: kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy giełdowe gwałtownie wzrosły, a Nasdaq 100 poszedł w górę o 2,1%. Na rynku walutowym odnotowano umocnienie dolara i osłabienie jena japońskiego.
Amerykańska prasa określiła tę decyzję jako jedną z największych porażek Donalda Trumpa w sądzie, ponieważ podważa ona jego próby rozszerzenia władzy prezydenckiej poprzez dekrety handlowe. Sąd odrzucił argumenty rządu, że Trump działał w ramach ustawy o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych, która zezwala prezydentowi na podejmowanie działań finansowych w sytuacjach nadzwyczajnych.
Kolegium sędziowskie, w którego skład weszli nominaci Trumpa, Obamy i Reagana, uznało, że administracja przekroczyła swoje uprawnienia, wykorzystując tę ustawę do wprowadzenia ceł. Sąd zaznaczył również, że motywacja nałożenia taryf miała raczej charakter politycznego nacisku na inne kraje w celu zawarcia korzystniejszych umów handlowych, a nie rzeczywistego reagowania na zagrożenia.
Sąd szczególnie skupił się na dekretach uzasadniających taryfy wobec Kanady i Meksyku rzekomym zagrożeniem związanym z handlem narkotykami. Zdaniem sędziów, środki te nie miały bezpośredniego związku z rozwiązaniem problemu narkotykowego i dlatego nie mogą być uznane za legalne.
Rzecznik Białego Domu skomentował decyzję krytycznie, twierdząc, że to nie sędziowie, a władza wykonawcza powinna decydować o strategii działania w sytuacjach zagrożenia narodowego. Mimo to, orzeczenie pozostawia znaczną część amerykańskiej polityki handlowej w zawieszeniu i jej ostateczny kształt zostanie ustalony dopiero po zakończeniu procesu apelacyjnego.
Przeczytaj także o tym, jak Elon Musk ostro skrytykował projekt ustawy podatkowej Trumpa.