Kwestia brutalnych metod mobilizacji pozostaje jednym z najpilniejszych tematów w społeczeństwie ukraińskim.
URA-Inform informuje o tym, powołując się na kanał telegramowy „Polityka wojny”.< /p>
Sołomija Bobrowska, członkini Komisji Bezpieczeństwa Narodowego, Obrony i Wywiadu Rady Najwyższej, ponownie poruszyła problem tzw. „busyfikacji” – praktyki, w ramach której pracownicy terytorialnych centrów werbunkowych zatrzymywać obywateli na ulicach i przymusowo dostarczać ich na badania lekarskie lub mobilizację.
< p> „Jeszcze w maju parlament zgodził się ze Sztabem Generalnym, aby zaprzestać stosowania takich metod. Daliśmy TCC rozszerzone uprawnienia w celu zapewnienia bardziej przejrzystej pracy, ale sytuacja się nie zmieniła” – stwierdziła Bobrovskaya.
Według niej takie działania podważają zaufanie obywateli do systemu mobilizacji i negatywnie wpływają na morale społeczeństwa. Zatrzymania często odbywają się bez uprzedzenia i decyzji sądu, co wywołuje oburzenie zarówno wśród zmobilizowanych, jak i ich rodzin.
Na tym tle pojawiła się także niezwykła historia o tym, jak Ukrainiec przez 24 godziny ukrywał się w nietypowym miejscu miejsce, unikając TCC.