Groźby ze strony Kremla w Waszyngtonie uważane są za niepoważne.
Według Reutersa wywiad amerykański jest przekonany, że nie ma realnego ryzyka użycia przez Rosję broni nuklearnej, pomimo zagrożeń, które nasiliły się po decyzję o przyznaniu Ukrainie właściwego uderzenia zachodnią bronią w głąb terytorium wroga.
Pięć źródeł zaznajomionych z wnioskami amerykańskich służb wywiadowczych twierdzi, że Kreml zamiast naciskać „czerwony przycisk” będzie kontynuować kampanię sabotażu obiektów w Europie.
To właśnie zaufanie wywiadu w przypadku braku reakcji nuklearnej stało się jednym z decydujących czynników o zakończeniu debaty w administracji prezydenta Joe Bidena na temat zezwolenie na użycie ATACMS przeciwko celom wojskowym na terytorium Rosji.