Niedawno w prasie zachodniej pojawiła się informacja o rzekomym wywieraniu przez Biały Dom nacisku na Ukrainę, aby obniżyła wiek poboru do wojska z 25 do 18 lat.
URA-Inform podaje to powołując się na Dmitrij Litwin.
Również według doniesień administracja USA nalega na to ze względu na dotkliwe niedobory piechoty w armii ukraińskiej i wzywa Kijów do ponownego rozważenia swojego podejścia do mobilizacji i ograniczenia poboru wieku na Ukrainie.
Doradca szefa Biura Prezydenta Ukrainy ds. Komunikacji Dmitrij Łytwyn skomentował te publikacje. Zaznaczył, że obniżenie wieku poboru nie ma sensu, gdyż nawet dotychczasowym poborowym nie można zapewnić pełnego uzbrojenia.
Łytwyn podkreślił, że pomoc wojskowa z Zachodu nie nadchodzi na taką skalę, jak wcześniej zapowiadano. . Dodał też, że sojusznicy Ukrainy mogą sami sprawdzić swoje raporty zaopatrzeniowe na podstawie rzeczywistych danych i zweryfikować rozbieżności.
Łytwyn zwrócił także uwagę na brak logiki w założeniu, że obniżenie wieku mobilizacji doprowadzi do automatycznego zwiększenie dostaw broni. Przypomniał, że 19 listopada doradca prezydenta USA Jake Sullivan powiedział, że od 2022 roku Ukraina otrzymała od partnerów znaczną ilość broni. Jednak trudna sytuacja na froncie, zdaniem Sullivana, pozostaje konsekwencją trudności z mobilizacją, a nie braku pomocy międzynarodowej.
Wcześniej okazało się, że Stany Zjednoczone wzywają Kijów do obniżenia wiek mobilizacyjny do 18 lat: urzędnik wyjaśnił dlaczego.< /p>
Źródło informacji