W poniedziałek 7 października rosyjscy okupanci zaatakowali Ukrainę trzema Kinżałami. Kilka z nich zostało zestrzelonych przez obronę powietrzną nad Kijowem.
Poinformowało o tym URA-Inform w powiązaniu z Defence Express.
Defense Express odnotowało, że dwa „Sztylety” „ udało nam się zestrzelić nad Kijowem, wskazując na możliwość zestrzelenia ich na maszerującym odcinku. Wiadomo również, że jeden z pocisków trafił w rejon lotniska Starokonstantinow w obwodzie chmielnickim. Prawdopodobnie — taki był główny cel Rosjan.
Według obliczeń Defense Express Rosjanie faktycznie wystrzeliwują Kinżale, aby przeleciały nad Kijowem. Dlatego mieszkańcy Kijowa słyszą od nich falę dźwiękową, a czasem nawet pracę obrony powietrznej.
Eksperci wyjaśnili: dlatego, jeśli Rosjanie wystrzelili „Sztylet” z rejonu Tambowa do Starokonstantinowa uzyskuje się prostą trajektorię przez Kijów i okolice.
Z tego możemy wywnioskować, że systemy obrony powietrznej chroniące stolicę i posiadające obronę przeciwrakietową mogą zestrzelić Kinzhalów. W szczególności może to zrobić obrona powietrzna Patriot — Siły Powietrzne mówiły o tym wcześniej.
Ale potem Patriot zestrzelił Sztylet, zbliżając się do celu. Wczorajszy incydent był wyjątkowy, ponieważ rakieta została zestrzelona w połowie lotu. Różnica między tymi przypadkami — całkiem znaczące.
„Kiedy Sztylet uderza w cel, jego prędkość nie wynosi dłuższy jest hipersoniczny. Ale na odcinku marszowym przekracza tylko 5 machów” – mówi. eksperci wyjaśnili.
Jednocześnie Rosjanie stwierdzili wcześniej, że ich „Sztylet” rzekomo ma zdolność manewrowania na całym torze lotu. I dzięki temu może rzekomo ominąć potencjalne obszary obrony przeciwrakietowej. Jednak pomimo tych oświadczeń Rosjanie uparcie wytyczają trasę w rejonie Kijowa.
Tymczasem Siły Zbrojne Ukrainy rozpoczęły przygotowania obwodu dniepropietrowskiego do obrony: co już wiadomo.