Budapeszt wyznaje zasadę „to nie jest nasza wojna”.
Doradca premiera Węgier Viktor Orban, że zwycięstwo Kamali Harris w wyborach prezydenckich w USA nie zmieni nastawienia kraju do kwestii geopolitycznych.
Jak pisze Europejska Prawda, Budapeszt uważa swoje podejście do sytuacji na Ukrainie za „realistyczne” i jest gotowy do przestrzegania do niego nawet pomimo krytyki ze strony innych krajów Unii Europejskiej. Opisuje się to prostymi słowami – „to nie jest nasza wojna”. Rząd spekuluje, że 80-90% Węgrów zdaje się zgadzać z tym stwierdzeniem.
Współpracownicy Viktora Orbana są przekonani, że nowa administracja w Waszyngtonie i tak będzie zabiegać o zbliżenie z Rosją, „aby nie naciskać go do Chin”. „. Węgry starają się być częścią przyszłych porozumień amerykańsko-rosyjskich.
- Wcześniej rząd Orbana otwarcie wspierał Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA: premier nazwał Republikanina „jedyną szansą na pokoju na Ukrainie.”