Dzień wcześniej, 3 sierpnia, w porcie morskim Sewastopol, w wyniku uderzenia Sił Obronnych zatopiono okręt podwodny rosyjskiej Floty Czarnomorskiej „Rostów nad Donem”, a także trafiły 4 S-400 przeciwlotniczych systemów rakietowych „Triumph” na terytorium tymczasowo okupowanego Półwyspu Krymskiego, co najwyraźniej wzmogło panikę w armii Putina.
11 0
Jak podaje NBN z linkiem do wyjaśnień marszałka Sił Morskich Sił Zbrojnych Ukrainy Dmitrija Pletenczuka, opublikowanego w RBC-Ukraina, na terytorium Krymu tymczasowo zajętego przez Rosjan funkcjonuje obecnie jedynie kilka wojskowych baz lotniczych.
Według niego do Pletenczuka rosyjska armia okupacyjna zatrzymała samoloty tylko na 3 z 5 wciąż niezniszczonych lotnisk, jednak aby dążyć do przeniesienia lotnictwa dalej na kontynent: w 2. bazach lotniczych nie rozmieszczono żadnych myśliwców, helikopterów ani bombowców Rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych.
Przedstawiciel Marynarki Wojennej Ukrainy podkreślił:
To jest fakt. Samoloty te można by przenieść na kontynent, ale aby zapewnić im paliwo i inne niezbędne artykuły, [okupanci] muszą dysponować odpowiednią logistyką.
Wcześniej pisaliśmy o tym, że SBU poinformował o wynikach ukraińskich ataków dronów na cele w obwodach Biełgorodu i Rostowa.