Nieudana próba zamachu na byłego prezydenta Donalda Trumpa, a także jego udany występ w debacie znacząco wpłynęły na jego szanse na wygraną .
Takie informacje podaje Neue Zürcher Zeitung, podaje URA-Inform.
Jednocześnie w Partii Demokratycznej trwają dyskusje na temat celowości zastąpienia Joe Bidena jako kandydata. Słaby występ Bidena na debacie odbił się już na kursach bukmachera: jego szanse na wygraną znacząco spadły. Nieudana próba zamachu na byłego prezydenta, a także udana dla niego debata znacząco wpłynęły na szanse: szanse Trumpa na wybór przekroczyły 60%.
Wśród potencjalnych następców Bidena najbardziej obiecującymi kandydatami wydają się wiceprezydent Kamala Harris i gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Najpierw znacząco wzrosły szanse Newsoma na wybór, potem Harris nawet prześcignął Bidena w rankingach.
Pierwsze sondaże po debacie pokazują, że Trump nieznacznie wyprzedził Bidena, choć cztery lata temu Biden miał znaczną przewagę. Jak zamach na Trumpa wpłynie na sondaże, okaże się w nadchodzących dniach.
Zauważa się, że na tym etapie zarówno kursy bukmacherów, jak i sondaże nie mają większego znaczenia, ponieważ wiele może się jeszcze zmienić. Ważniejsze nie są sondaże ogólnokrajowe, ale liczba głosów elektorskich, która decyduje o wyniku wyborów.
Stany takie jak Michigan, Georgia i Pensylwania odgrywają kluczową rolę w wyborach prezydenckich w USA. Aby wygrać, trzeba uzyskać 270 głosów elektorskich. W niektórych stanach wiadomo już, kto wygra, w innych można określić trend. Według badań Trump prawie zdobył większość głosów elektorskich.
Po debacie Gruzja i Arizona przeszły do kategorii stanów o skłonnościach republikańskich. Oceny Bidena są gorsze od jego poprzedników na tym samym etapie prezydentury, co wynika z jego wieku 81 lat; nawet jego wyborcy uważają go za zbyt starego, aby skutecznie pełnić obowiązki prezydenta.
Przypomnijmy, że wcześniej pojawiały się doniesienia, że Zełenski myśli o prezydenturze Trumpa: przywódca Ukrainy złożył wyznanie.