Ukraiński prezenter i komik Wiaczesław Solomko przyznał, jak podczas pełnego wywiadu wyjeżdża za granicę inwazja na skalę, pisze WomanEL.
Jak przyznaje showman, wszystko dzieje się zgodnie z prawem. W szczególności Wiaczesław zauważył, że ma szereg niezadowalających wskaźników medycznych, co czyni go nieodpowiednim do służby wojskowej. Dlatego w czasie stanu wojennego może bezpiecznie przekroczyć granicę Ukrainy. Nie mówił jednak o szczegółach chorób.
Otrzymałem z tego powodu tyle nienawiści i nie jest jasne, dlaczego. Wyszedłem całkowicie legalnie. Nikomu nic nie ukradł. Niestety nie zdradzę mojej dokumentacji medycznej, gdyż jest to tajemnica lekarska. Są jednak powody, które niestety dają mi możliwość wyjazdu za granicę. Pracowałem tam. Zorganizowaliśmy szereg akcji charytatywnych na rzecz Ukraińców mieszkających w Hiszpanii. Zebraliśmy pieniądze na kilka samochodów. Odpoczywałem, pracowałem, ale nic nie zarabiałem. Co jest niemoralnego w osobie wyjeżdżającej za granicę i powracającej? Być może, gdybym czuła się niekomfortowo, nie wyszłabym
wyjaśnił Wiaczesław.
Sołomka zauważył, że nie ma poczucia winy z powodu swoich wyjazdów na wypoczynek i akcje charytatywne.
Wiaczesław Solomko o odpoczynku w czasie wojny. Źródło: instagram.com/v_solomka
Reakcja sieci:
- A mój mąż jest na wojnie i nie ma odpoczynku, jak tacy ludzie jeżdżą;
- Wszystko jest prawda, nie można przestać żyć z powodu wojen;
- Każdy chce odpocząć, ale po co robić to publicznie?
- Niektórzy są w okopach i w niewoli, inni są w imprezy i przejażdżki dookoła świata. Tylko ci pierwsi mają wojnę, inni nie.
- To normalne. Jakbyśmy wszyscy nie żyli swoim życiem.
To stwierdzenie wywołało mieszane reakcje wśród Ukraińców. Niektórzy wspierają Wiaczesława, wierząc, że ma prawo do odpoczynku i działalności charytatywnej, inni zaś potępiają go za takie działania w czasie wojny.
Nawiasem mówiąc, ostatnio popularny ukraiński piosenkarz zabawiał Rosjan na koncercie w Niemczech .