W Belgii, gdzie odbywają się wybory do parlamentu federalnego, wtrącili się nie hakerzy ani inni napastnicy z procesem głosowania i zwykłymi ślimakami.
Taką informację podał DH Les, podaje URA-Inform.
Według belgijskiej publikacji DH Les Sports+ wielu wyborców otrzymało zaproszenie, które było albo całkowicie zniszczone, albo napis na nim był nieczytelny. Okazało się, że sprawcami były ślimaki, których ze względu na wilgotną i wilgotną pogodę było ich bardzo dużo. Szczególnie dużo ich jest na terenach wiejskich. Kiedyś trafiające do skrzynek pocztowych, psują gazety, listy, rachunki, a teraz nawet zaproszenia na wybory.
Według ekspertów najwyraźniej celuloza, czyli materiał roślinny, z którego produkowany jest papier, bardzo im odpowiada. W rezultacie więcej niż jeden wyborca został pozbawiony możliwości przedstawienia swojego porządku głosowania.
Z tym zetknęli się także dziennikarze pisma, którzy zauważyli, że w ratuszu, gdzie przyszli po wyjaśnienia, witano ich ze zrozumieniem uśmiechem. Okazało się, że takich przypadków jest coraz więcej, a w Internecie pojawiły się już zdjęcia uszkodzonego zaproszenia.
I choć szkodniki są znane, to dla Belgów to niewielkie pocieszenie, gdyż brak udziału w wyborach w kraju grozi wysokimi karami finansowymi: 80 euro za pierwsze przejście i do dwóch tysięcy euro dla tych, którzy opuścili więcej niż cztery wybory na dowolnym szczeblu.
Aby uniknąć kary, wyborcy biorą duplikaty, które oznaczałyby umożliwić „ofiarom” ślimaków i innych ślimaków prawidłowe wypełnienie ich obywatelskiego obowiązku podczas wyborów federalnych, regionalnych i europejskich. Aby otrzymać kopię zaproszenia należy przedstawić w Urzędzie Miasta dowód osobisty. To samo dotyczy przypadku, gdy zaproszenie do lokalu wyborczego zostało w inny sposób częściowo lub całkowicie zniszczone/zagubione.
Wcześniej informowaliśmy, jak wygląda obecnie Zbiornik Kachowka: krajobrazy są niesamowite (zdjęcia, filmy).