Niemiecki wywiad przewiduje utratę terytoriów przez Ukrainę: według zachodnich agencji wywiadowczych do końca tego roku Ukraina może stracić znaczące terytoria.
Taką informację podał Frankfurter, podaje URA-Inform.
W Niemczech politycy ostrzegali przed pesymizmem, zauważając, że ostatnie sukcesy Rosji na froncie „przyćmiewają”; ogólny obraz walk na Ukrainie. Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji ds. Monitorowania Działalności Służb Wywiadu Roderich Kiesewetter potwierdził istnienie braków amunicji i problemy z mobilizacją na Ukrainie.
Podkreślił jednak, że „scenariusze pesymistyczne” rozpowszechniane w mediach i sieciach społecznościowych mają na celu propagowanie narracji o „beznadziejnej sytuacji i bezużytecznej pomocy wojskowej”. Celem takich zrzutów informacyjnych jest zmuszenie Kijowa do scedowania terytorium pod presją.
Według niemieckiego wywiadu do zimy Kijów nie będzie w stanie „odzyskać inicjatywy”, a straty terytorialne będą „znacznie większe” niż na początku roku. Rosja ma znaczną przewagę w artylerii i jest w stanie zrekompensować straty i zwiększyć swoje siły, podczas gdy Ukraina ma problemy z mobilizacją i brakiem rezerw. W raporcie zauważono, że nowe zasady mobilizacji mogą zmienić sytuację, ale ich efekty będą zauważalne dopiero po kilku miesiącach od podstawowego przeszkolenia poborowych.
Niemiecki wywiad podkreśla, że spodziewana utrata terytoriów ukraińskich będzie konsekwencją obecną „orientację obronną ukraińskich sił zbrojnych i związane z nią opóźnienia”. Analitycy uważają, że oddając terytorium Ukraina stara się ratować życie ludzi oraz zyskać czas na zmobilizowanie i wzmocnienie swojego kompleksu wojskowo-przemysłowego.
Jakie wyjście widzą niemieccy politycy
< p>Roderich Kiesewetter zauważył, że ukraińskie plany odbudowy i wzmocnienia kompleksu wojskowo-przemysłowego mogą zostać udaremnione przez rosyjskie naloty. Jednocześnie polityk wierzy, że Ukraina może „w dalszym ciągu zwyciężać”. Zaznaczył, że w tym celu nie należy opóźniać udzielania pomocy, gdyż każde opóźnienie będzie kosztować duże straty i pogorszyć sytuację.
Kisewetter zauważył, że równie ważne jest przełamanie prorosyjskiej narracji o beznadziejności ukraińskiego oporu. Zdaniem polityka będzie to możliwe, jeśli hasło kanclerza Olafa Scholza „pomożemy, ile potrzeba” zastąpić pewną pozycją „wszystkich inkluzji”; (wszystko w cenie). Stanowisko takie powinno przewidywać zezwolenie na atakowanie celów wojskowych na terytorium Federacji Rosyjskiej, zniknięcie wszelkich „czerwonych linii”; i zwiększoną produkcję broni.
Przypomnijmy, że wcześniej donoszono, że Zachód groził Federacji Rosyjskiej: mówiono o broni nuklearnej.