W nocy 13 maja Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły atak rakietowy na obiekty wojskowe Federacji Rosyjskiej zlokalizowane w Dżankoju na terytorium czasowo okupowanego Krymu, w wyniku czego budynki, sprzęt i „Siła robocza” armii Putina została uszkodzona.
11 0
O tym, że agenci ruchu oporu włączeni do różnych jednostek rosyjskich sił okupacyjnych donoszą, że ich dowództwo rozpoczęło działania ewakuacyjne w związku z usunięciem części personelu z Dżankoja, pisze NBN, powołując się na kanał telegramu partyzantów krymskich „ATESH”.
Oprócz przerzutów jednostek Federacja Rosyjska rozpoczęła jednoczesną, bardzo aktywną odbudowę i najwyraźniej modernizację baz lotniczych w głębi Półwyspu Krymskiego, takich jak Kirovskoye (w pobliżu Teodozji) i Bagerowo (w pobliżu Kerczu).
Jednak zdaniem ATESH, pomimo wszystkich opisanych powyżej wysiłków, w najbliższej perspektywie najeźdźcy nie będą w stanie zbudować zamkniętych kaponierów dla swoich samolotów wojskowych, gdyż nie są one gotowe do prowadzenia skomplikowanych procesów technologicznych , wysoki koszt takiej budowy i znaczne koszty czasowe.
Te działania armii Putina wskazują więc na jedno – najeźdźcy dążą do rozproszenia swojego personelu i sprzętu na Krymie, spodziewając się nowych skutecznych ataków Sił Obronnych naszego kraju.
Fot. `8212; t.me/atesh_ua
Wcześniej pisaliśmy o fakcie, że ATESH powiedział, dlaczego okupanci nie usunęli likwidowanego sprzętu z Krymu.