W niedzielę 28 kwietnia na tymczasowo okupowanym Krymie doszło do eksplozji. Rosjanie twierdzą, że w nocy na półwyspie przeprowadzono atak rakietowy, w wyniku którego siły okupacyjne Federacji Rosyjskiej poniosły straty w ludziach i sprzęcie.
11 0
Rosyjski kanał Telegramu „Kremlowska tabakierka”, powołując się na źródła w Ministerstwie Obrony Narodowej i Sztabie Generalnym Federacja Rosyjska ogłosiła atak rakietowy ATACMS na przylądek Tarkhankut, podaje NBN.
Poinformowano, że w rezultacie w wyniku ataku rakietowego na Krym „druga armia świata” straciła cztery instalacje obrony powietrznej – 3 systemy obrony powietrznej S-300 i 1 kompleks S-400. „Bavovna” wysłała także 11 najeźdźców na „koncert Kobzona”, 4 okupantów zostało rannych.
Celem strajku, według kanału Telegram, była obrona powietrzna, „wyzwoliciele” próbowali zestrzelić rakiety, które leciały prosto na nich, ale bezskutecznie.
Wcześniej media donosiły, że gauleiter Krymu Siergiej Aksenow zwrócił się do Moskwy o przeniesienie systemów obrony powietrznej ze stolicy Federacji Rosyjskiej i regionu do chronić półwysep przed atakami z powietrza, ale odmówiono.