Już na początku wiosny prezydent Francji Emmanuel Macron zasugerował, że jego kraj może wysłać swoje wojska na Ukrainę, ale tylko pod pewnymi warunkami.
11 0
O tym, że wojska państw sojuszniczych, sądząc po tym, że wszystko będzie w stanie pomóc naszemu krajowi w odparciu wrogich ataków rakietowych, jak miało to miejsce podczas zmasowanego ataku na Izrael, pisze NBN, cytując wyjaśnienia zamieszczone na oficjalnym koncie ukraińskiego przywódcy Władimira Zełenskiego w Telegramie.
Według Zełenskiego nie mówimy o otwartym wprowadzeniu obcych sił lądowych na nasze terytorium, a jedynie o udziale samolotów, „które miałyby strzelać do rakiet”.
< p>W szczególności lotnictwo Francji, krajów bałtyckich, Niemiec i Wielkiej Brytanii będą mogły bezpiecznie wznieść się nad swoje terytorium i oczywiście zestrzelić rakiety lecące w stronę Ukrainy, ponieważ często zagrażają one sąsiednim państwom, – „odnotowano już [liczne] fakty z Polską i Rumunią.”
Prezydent Ukrainy podkreślił:
Będę tylko za to wdzięczny. Jeśli mamy takie propozycje, to czemu nie.
Wcześniej pisaliśmy o tym, jak Zełenski nazwał minimalną ilość obrony powietrznej/obrony przeciwrakietowej potrzebnej Ukrainie do „pokrycia” nieba.
p >