Nowe zarzuty dotyczące spraw finansowych pojawiły się w toczącej się sadze pomiędzy byłą hollywoodzką parą Angeliną Jolie i Brad Pitt w związku z ich długoterminową batalią prawną o Chateau Miraval, zwaną „wojną różowych kwiatów”, pisze WomanEL.
Jolie oskarżyła swojego byłego męża o „wyczerpanie finansów”, powołując się na poważny spór prawny po ich rozwodzie w 2016 r.
Wbrew twierdzeniom o trudnościach finansowych, dochodzenie Daily Mail ujawnia, że majątek Angeliny znacznie wzrósł od tego czasu koniec ich dziesięcioletniego związku.
Napływ funduszy na łączną kwotę około 100 milionów dolarów pochodzi z różnych źródeł, w tym z pożyczek, alimentów, prezentów, a w szczególności ze sprzedaży jej 50 procent udziałów w Chateau Miraval — nieruchomość, która była przedmiotem ich batalii prawnej.
Wartość francuskiego majątku byłego małżeństwa, zakupionego w 2008 roku za 60 milionów dolarów, znacznie wzrosła, obecnie wycenianego na oszałamiające 164 miliony dolarów, częściowo dzięki wysiłkom Pitta i inwestycjom w ten biznes.
Ponadto źródła blisko Brada, warto zwrócić uwagę na niedawną głośną transakcję Jolie dotyczącą nieruchomości, zabezpieczającą dzierżawę ulicy Great Jones Street na Manhattanie, która wcześniej należała do Andy’ego Warhola i była wynajmowana za 60 000 dolarów miesięcznie.
Pomimo niedawnego wyroku sądu aktorki z dokumentów wynika, że mówiąc o trudnościach finansowych, splątana sieć finansowa otaczająca parę wskazuje na bardziej złożoną rzeczywistość, w której aktywa i inwestycje w dalszym ciągu odgrywają znaczącą rolę w toczącym się sporze prawnym. Dokumenty sądowe przedstawiają niepokojący scenariusz, twierdząc, że obrona przed pozwem Pitta jest szczególnie bolesna, gdy ten nieustannie próbuje kontrolować i obciążać finansowo swoją byłą żonę.
Przypomnijmy, że Jolie wcześniej ujawniła, że opuszcza Hollywood ze względu na pogarszający się stan zdrowia po rozwodzie.