W akcję ratunkową zaangażowanych było ponad 200 osób.
W Odessie trwa usuwanie gruzu
Akcja trwa tam, gdzie Rosyjski „męczennik” znalazł się pod gruzami. Pod gruzami mogą jeszcze znajdować się dzieci.
“Ratownicy, opiekunowie psów medycznych, pracownicy przedsiębiorstw użyteczności publicznej, ochotnicy w dalszym ciągu eliminują skutki ostrzału i szukają ludzi. Pod gruzami może pozostać dwójka dzieci” – powiedział zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Aleksiej Kuleba.
Pięć osób zostało uratowanych i otrzymało pomoc medyczną.
W szpitalach pozostają dwie kobiety – są na oddziale intensywnej terapii w stanie ciężkim i mężczyzna, którego stan lekarze oceniają jako umiarkowany. Kobieta w ciąży została ranna w domu, jej stan jest dobry.
Prezydent Ukrainy Władimir Zełenski zauważył, że przy ruinach pracują obecnie ratownicy, policjanci i pracownicy służb komunalnych, w których uczestniczy łącznie 215 osób.
„Jestem wdzięczny każdemu wolontariuszowi, który pomaga” – podkreślił prezydent.
Katalog mający zaradzić skutkom tragedii pracuje na miejscu całą dobę.
Kancelaria Prezydenta dodała, że ludzie otrzymują wszelką niezbędną pomoc. Wszystkie kwestie związane z ogrzaniem i wyżywieniem ofiar, zapewnieniem im odzieży i artykułów pierwszej potrzeby, pomocą psychologiczną, a także zapewnieniem tymczasowego mieszkania są niezwłocznie rozwiązywane przez władze lokalne i OVA.
Dziś żałoba zostało ogłoszone w Odessie i regionie.
- W nocy 2 marca nieprzyjaciel zaatakował UAV „Odessę”. Dron uderzył w 9-piętrowy budynek w dzielnicy mieszkalnej miasta. W wyniku uderzenia zginęły osoby, a osiem zostało rannych.
- Potem okazało się, że w wyniku ataku drona wroga na wieżowiec w Odessie zginęło już 10 osób, w tym 3-letniego chłopca i dwójkę niemowląt. Rannych zostało także 8 osób. Dorośli zostali hospitalizowani, ich stan określa się jako umiarkowany.