Premier League: Arsenal bez Zinchenki rozdarł słabszego, Bournemouth z Zabarnym stracili zwycięstwo (wideo)

Mecze 25. rundy Mistrzostw Anglii odbyły się z udziałem drużyn Ukraińców Aleksandra Zinczenki i Ilji Zabarnego

W meczach 25. kolejki angielskiej Premier League (EPL) Arsenal Aleksander Zinchenko zniszczony na wyjeździe Burnley (0:5), a Bournemouth Ilji Zabarny'ego zremisował na wyjeździe z Newcastle (2:2).

Kanonierzy w pierwszej połowie strzelili dwa gole do bramki przeciwnika – w 4. minucie Martin Odegaard otworzył wynik, a Bukayo otworzył wynik w 41. minucie Saka wykorzystał rzut karny.

W drugiej połowie podopieczni Mikela Artety strzelili jeszcze trzy gole. W 47. minucie dublet strzelił Saka, w 66. minucie Leandro Trossard, a w 78. minucie Kai Havertz zakończył mecz.

Zinchenko nie znalazł się w składzie „strzelców” na ten mecz od -for Damage.

Recenzja meczu „Burnley” – „Arsenal”

Po tym zwycięstwie Arsenal (55 punktów) awansował na drugie miejsce w Premier League. Kanonierzy tracą dwa punkty do prowadzącego Liverpoolu i trzy punkty do Manchesteru City, który rozegrał dwa mecze mniej. „Burnley” (13 punktów) jest na przedostatniej, 19. pozycji.

W kolejnej rundzie „Arsenal” zmierzy się 24 lutego z „Newcastle”, a „Crystal” stanie się przeciwnikiem Vincenta Kompany’ego opłaty tego samego dnia na wyjeździe do Pałacu”.

Z kolei Bournemouth było blisko wygrania meczu z Newcastle. Po suchej pierwszej połowie drużyny na początku drugiej połowy wymieniły się bramkami – w 51. minucie Cherries objęły prowadzenie dzięki wysiłkom Dominica Solanke, ale siedem minut później Sroki odpowiedziały wykorzystanym rzutem karnym Anthony'ego Gordona.

On W 69. minucie podopieczni Andoniego Iraoli ponownie wyszli na prowadzenie – po podaniu Solanke bramkę zdobył Antoine Semenio. Zespół Eddiego Howe'a znalazł jednak siłę, aby odnieść zwycięstwo – w 90. + 2. minucie Matt Ritchie uratował gospodarzom remis.

Zabarny znalazł się w podstawowym składzie Wiśni i rozegrał cały mecz. W 62. minucie ukraiński obrońca został ukarany żółtą kartką.

Recenzja meczu „Newcastle” – „Bournemouth”