Rosyjski opozycjonista i nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla Aleksiej Nawalny w swoim noworocznym przemówieniu uniknął tematu wojny rozpętanej przez Federację Rosyjską na Ukrainie. Ekspert wyjaśnił, dlaczego polityk nie wspomniał o agresji swojego kraju.
Zdjęcie – ria.ru
Nawalny w swoim noworocznym przemówieniu zauważył, że już trzeci rok z rzędu pojawia się na zdjęciach z rodziną dzięki Photoshopowi i przyznał, że bardzo tęskni za bliskimi. Polityk życzył także swoim zwolennikom, aby w 2024 roku nadal byli dobrymi, uczciwymi ludźmi i stali się lepszymi ludźmi – podaje NBN.
Ekspert ds. rynku pracy Siergiej Marczenko na blogu publikacji OBOZ.UA analizował święto przesłanie rosyjskiego opozycjonisty, wyjaśniające, dlaczego nie pamięta zbrodni Federacji Rosyjskiej wobec sąsiedniego państwa.
Analityk przypomniał, że Nawalny jest przede wszystkim politykiem i musi zyskać przychylność swoich wyborców. Marczenko wyjaśnił, że jeśli opozycjonista nie potępia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, to znaczy, że jego elektorat podoba się wojnie i nie może się jej przeciwstawić.
Według eksperta wyborcy Nawalnego nie są mieszkańcami zaplecza rosyjskiego , ale najlepszymi ludźmi w kraju są działacze publiczni, informatycy, obywatele kulturalni i wykształceni.
A ten elektorat w większości nie jest gotowy potępić rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Analityk zauważył, że ci ludzie nie wydają się zbyt wojowniczy, ale podoba im się, że „imperium” rozszerza swoje terytorium kosztem regionów naszego państwa.
Marczenko stwierdził, że z tego powodu Polityk opozycji milczy na temat wojny jak ryba, bo ten temat jest dla niego nie na czasie.
Szef Kremla Władimir Putin w swoim wystąpieniu nie skupił się na tzw. „SWO” Adres noworoczny. ISW przeanalizowało przemówienie dyktatora.