Ukraińska armia utrzymuje linię na froncie wschodnim (fot. Getty Images) Autor: Danila Kramarenko
Wojska rosyjskie postępują masowo, najgorętsze miejsca to Kupiańsk, rejon Bachmuta, Awdejewka i Maryinka. O sytuacji na froncie, głównych zagrożeniach i możliwym rozwoju ofensywy wroga na wschodzie przeczytacie w przeglądzie RBC-Ukraina.
Przygotowując materiał wykorzystaliśmy: raporty Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, wypowiedzi dowódców i mówców wojskowych, analityka Amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) i ukraińskiego projektu DeepState, dane brytyjskiego wywiadu , komentarze ekspertów Aleksandra Kowalenko i Aleksieja Getmana.
Kupyańsk i wszechstronna obrona
W obwodzie charkowskim zamieszkanych jest około trzydziestu osiedli. Od kilku miesięcy wojska rosyjskie próbują rozszerzyć strefę kontroli. Głównym celem jest miasto Kupyańsk. Na północnym wschodzie front zbliżył się do Sinkovki, której zdobycie grozi dalszym atakiem na centrum regionalne.
“Sytuacja jest trudna. Musimy walczyć w warunkach przewagi wroga zarówno pod względem uzbrojenia, jak i liczebności personelu” – powiedział niedawno dowódca Wojsk Lądowych Aleksander Syrski.
Rosjanie atakują las pod Limanem Perwym, odnosząc częściowy sukces, i kolumnami próbują przedostać się do Sinkovki. Jak dotąd wszelkie próby zostały odparte. Dowódca Wojsk Lądowych Władimir Fityo wspomina, że ataki nasiliły się na początku października i obecnie z powodu strat wróg zmuszony jest sprowadzić bataliony rezerwy.
“Aktywnie wykorzystują zarówno sprzęt, jak i zasoby ludzkie. Oczywiście więcej oszczędzają na sprzęcie, ale zasoby ludzkie nie odgrywają dla nich roli. Wrzucają ludzi do szturmów, pełnego rozpoznania i po prostu szturmów na mięso” – dodał.
Rosjanie nacierają na Kupiańsk od strony Sinkowki (fot. deepstatemap.live)
Za Kupiańskiem przestrzeń otwiera się dalej zarówno na Charków, jak i Izyum, skąd wróg będzie mógł ponownie zagrozić Słowiańskowi i Kramatorskowi od północy. I najwyraźniej ukraińskie wojsko przygotowuje się do poważnej bitwy o Kupiańsk.
Jak stwierdził szef obwodowej administracji wojskowej w Charkowie Oleg Sinegubow, obrona pierścieniowa Kupiańska budowana jest na wzór Charkowa. Nie wchodząc w szczegóły, Sinegubov podkreślił, że będzie się on składał z kilku pierścieni konstrukcji ochronnych.
“To tak zwana obrona wszechstronna, aby wróg nie mógł wejść z różnych stron. Obrona i, można powiedzieć, jednocześnie pofałdowana droga. Jeśli obrona wszechstronna jest całkowicie zapętlona, możesz szybko przemieszczać wojska. Relatywnie rzecz biorąc, jeśli uda się ominąć Kupiańsk okopami, to da to poważną przewagę. W końcu będziemy mogli szybko i co najważniejsze bezpiecznie przesunąć siły tam, gdzie wróg stara się wywrzeć nacisk – wyjaśnił ekspert, major rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy Aleksiej Getman w komentarzu dla RBC-Ukraina.
Od grudnia wszędzie budowane są fortyfikacje, z czterema priorytetowymi obszarami: Sumskoje, Kupianskoje, Borowskie i Limanskoje. We wtorek prezydent Władimir Zełenski podał obwód charkowski jako przykład dla innych regionów. Według niego wojsko nawiązało współpracę ze specjalistami i firmami budowlanymi i to, co zrobili, wygląda potężnie.
Rosjanie przenieśli jednostki inżynieryjne w rejon Limana II (bliżej granicy). Co może wskazywać na przygotowania do założenia przeprawy przez Oskoł. Zdaniem obserwatora wojskowo-politycznego grupy Oporu Informacyjnego Aleksandra Kowalenki możliwe jest, że wróg będzie próbował przedostać się na przeciwległy brzeg na północ od Kupiańska.
“To jedna z opcji. Mogliby próbować przedostać się przez pas graniczny, ale tam są nasze linie obrony. Najprawdopodobniej dowództwo rosyjskie doszło do wniosku, że łatwiej im było przejść przez rzekę, niż wejść od strony rosyjskiej terytorium drogą lądową” – powiedział w rozmowie z publikacją.
Na południowy wschód od Kupiańska najeźdźcy atakują w rejonie Jagodnoje. W kierunku Limana przeszli na ciągłe ataki na linii Makeevka – Terny. Odnotowuje się próby awansu w leśnictwie Serebryansky, wróg zwiększył presję ze strony Dibrovy, sytuacja tutaj jest dynamiczna.
„Swing” w pobliżu Bachmuta. Czy istnieje groźba ataku na Chasov Yar?
Ze zdobytego Bachmuta Rosjanie nacierają z obu flanek – zarówno na północy, jak i na południu. Walki toczą się na obrzeżach Bogdanowki i wzdłuż autostrady T0504 w kierunku Iwanowskiego. Na południowej flance pod Kleszczewką panuje trudna sytuacja, ale na razie udało się powstrzymać natarcie.
Jak stwierdził Aleksander Syrski, tutaj skupiają się główne wysiłki Federacji Rosyjskiej, która werbuje do szturmów najbardziej gotowych do walki spadochroniarzy, marines i kompanie byłych więźniów Storm-Z i Storm-V.
„Cel jest jasny – atak na Chasov Jar, następnie na Konstantinowkę, Drużkowkę, Słowiańsk, Kramatorsk, a następnie dostęp do granic obwodu donieckiego” – napisał w swoim Telegramie.
Według Syrskiego wróg będzie próbował dotrzeć do Chasowa Jaru (fot. deepstatemap.live)
Alexey Getman zgadza się z tym: gdy wróg postępuje, nie można lekceważyć zagrożeń. Choć podkreśla, że rosyjska opinia publiczna zapowiedziała już np. zajęcie Chromowa.
“To nie do końca prawda, Chromowo jest jeszcze w szarej strefie. Wieś znajduje się zaledwie kilkaset metrów od zachodnich obrzeży Bachmutu i kilka kilometrów do Chasowa Jaru. Oczywiście będą dążyć do dotarcia do Chasowa Jaru. Czy im się to uda? Miejmy nadzieję, że nie” – zauważył.
Wróg raczej nie będzie zdolny do szybkiego ataku. W niektórych miejscach może pokonywać dziennie 50–100 metrów, ale nawet przy takim postępie zdarzają się „huśtawki” – zauważa Aleksander Kowalenko.
“Dziś posunęli się naprzód, a jutro zostali zrzuceni ze swoich pozycji. W ogóle natarcie Bachmuta jest dla nich bardzo niebezpieczne ze względu na nasze linie obrony. Czy możemy powiedzieć, że szybko osiągną swój cel, jakim jest dotarcie do Chasowa Jaru i zainicjować bitwy w samym mieście? Nie. To trudne zadanie i może zająć kilka miesięcy” – dodał.
Czy Rosja wstrzyma szturm na Awdejewkę?
Masowe szturmy na Awdijiwę rozpoczęły się 10 października, główna bitwa ostatnich miesięcy trwa i ogólnie rzecz biorąc, Siły Zbrojne Ukrainy skutecznie utrzymują obronę. Jednym z najtrudniejszych obszarów jest południowa strefa przemysłowa. Jak piszą analitycy DeepState, zostało ono przechwycone, a okupanci weszli już do sektora prywatnego.
Na północy próbują zaatakować zakład przemysłowy koksowni (AKHZ), a także wieś Stepnoje. W przeważającej części wszelkie próby poprawy sytuacji taktycznej zostały udaremnione. Zdobycie Stepnoje przybliży Rosjan do głównych szlaków zaopatrzenia garnizonu Awdejewki, które przebiegają przez Orłówkę i Łastochkino.
Ponadto wróg posuwa się na północ od Opytnoje, na północ i zachód od Wodyanoje, a także w kierunku Niewelskoje. Gotowość do osiągania małych sukcesów za wszelką cenę wiąże się z przyszłymi wyborami w Federacji Rosyjskiej – uważa Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
“Dla rosyjskiej propagandy te symulowane wybory mają ogromne znaczenie. Putin musi pokazać swoje osiągnięcia… (on – red.) nie szczędzi rosyjskim okupantom i nadal wyznacza zadania metodami “żukowizmu” i “stalinizmu” ”, powiedział przedstawiciel GUR Andriej Jusow.
Rosjanie prawdopodobnie chcą otoczyć Awdijiwę przed nowym rokiem (fot. deepstatemap.live)
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podaje, że od października Rosjanie stracili w bitwach o Awdeewkę ponad 13 000 żołnierzy i oficerów, zajmując zaledwie 11 kilometrów kwadratowych terytorium. Aleksander Kowalenko uważa, że faza aktywna potrwa co najmniej do wyborów Putina.
“Jeśli uda nam się okrążyć miasto przed wyborami, to jest to powód, aby propaganda mówiła o sukcesach “akcji specjalnej”. Ofensywa na Awdiewkę będzie kontynuowana w 2024 r., będzie ona intensywna. Dopiero po wyborach będzie można nastąpi swego rodzaju przerwa operacyjna” – uważa.
Teraz jest mniej ataków, ale jest pewien niuans: w każdym ataku wróg używa większej liczby piechoty i pojazdów opancerzonych. Według rzecznika Sił Obronnych OSV „Tavria” Aleksandra Sztupun, jeśli wcześniej „pancerz” pozostał do osłony piechoty, teraz po wylądowaniu samolotu szturmowego próbuje on natychmiast się wycofać.
Dziś w Awdijiwce przebywa ponad tysiąc cywilów. Ludzie mieszkają w piwnicach wieżowców i domów prywatnych. Na ewakuację wyraża się od 3 do 6 osób dziennie.
Zdobycie Maryinki mogłoby otworzyć drogę do Ugledaru lub Kurachowa
Okupanci próbowali zdobyć małe zachodnie przedmieście Doniecka – Marinę – dopiero przez prawie dwa lata, od początku inwazji na pełną skalę. Sądząc po mapach, południowa część jest całkowicie pod ich kontrolą, a kilka domów na dalekim północnym zachodzie pozostaje w szarej strefie. Rosyjscy „korespondenci wojskowi Z” mówili w zeszłym tygodniu o całkowitym schwytaniu, ale dowódca grupy żołnierzy Tavria Aleksander Tarnawski temu zaprzeczył.
Ruiny Marinki nadal pozostają naszym terytorium i wycofywanie się ma sens tylko wtedy, gdy chodzi o wcześniej przygotowane pozycje – mówi Alexey Getman.
“I choć niszczymy tam wiele sił i sprzętu wroga, normalnie nam się to udaje. Jeśli zintensyfikują działania wojenne i pojawi się niebezpieczeństwo dużych strat z naszej strony, oczywiście się wycofamy. Jest to zwykła taktyka wojskowa, zasady walk kontaktowych, gdy zapada decyzja o przejściu na inne pozycje, biorąc pod uwagę konkretną sytuację. Strategicznie nie oddamy ani metra naszej ziemi. Ale taktycznie wciąż jest różnica, gdzie to zrobić utrzymać obronę – w ruinach lub kilometr dalej, ale dokładnie tam, gdzie wróg poniesie ciężkie straty” – powiedział.
Marinka jest prawie zdobyta, ale operacja obronna wciąż trwa (fot. deepstatemap.live)
Według szacunków brytyjskiego wywiadu zdobycie Marinki otworzy Rosjanom drogę na zachód w kierunku Kurachowa. Choć pomimo ich sukcesów, znaczący przełom w tej branży uważa się za mało prawdopodobny. Miasto oddalone jest o około 10 km, które należy pokonać przez zbiorniki wodne i dominujące wzniesienia kontrolowane przez Siły Zbrojne Ukrainy.
Nie można jednak wykluczyć zagrożenia dla Kurachowa, ponieważ wróg często postępuje nielogicznie i irracjonalnie.
“Mogą kontynuować ofensywę w kierunku Georgiewki i Maksimilyanivki, aby dotrzeć do Kurachowa. Ale mamy trudny krajobraz i nasze linie obrony, będzie im bardzo trudno posuwać się naprzód. Taka ofensywa będzie wymagała dużo czasu i dużo wysiłku zasobów” – mówi Aleksander Kowalenko.
Innym prawdopodobnym kierunkiem jest Ugledar, w pobliżu którego zeszłej zimy rozbito elitarne brygady rosyjskiej piechoty morskiej. Wróg stał się już bardziej aktywny w rejonie Nowomikhajłowki między Marinką a Ugledarem.
“Zbierają środki, które zostaną rzucone na Ugledara. Myślę, że ofensywa mogłaby rozpocząć się jeszcze przed nowym rokiem… W każdym razie nie będzie to szybki przełom. O okupację Marinki starają się już od 2024 roku. Taki czas ramka wiele mówi o możliwościach ofensywnych Federacji Rosyjskiej.” – dodał ekspert.
Front południowy. Putin jest zdenerwowany i opowiada bzdury o Krynkach
Na odcinku Zaporoże Siły Obronne odpierają ataki w okolicach Nowopokrowki i Rabotino. Zachodni analitycy uważają, że wojska ukraińskie mogłyby wycofać się na bezpieczniejsze pozycje bliżej Rabotino. Nie ma na to oficjalnego potwierdzenia. I w zasadzie ostatnio informacje z tego kierunku podawane są głównie w suchych raportach.
Analitycy z DeepState odnotowują ataki na południe od Rabotino i na zachód od Verbovoy, gdzie stanowiska zmieniają właścicieli. Według Kowalenki Rosjanie działają tu z siłami 104. Pułku Powietrzno-Szturmowego z 76. Dywizji.
“Kilka dni temu poczynili niewielki postęp. Niekrytyczny, nie dotarli do samej wioski, choć udało im się odbić kilka plantacji leśnych. Ale jest za wcześnie, by mówić, że zaczynają odzyskiwać kontrolę nad Rabotino” – zauważył w wywiadzie dla RBC-Ukraina.
Bez żadnych specjalnych zmian na lewym brzegu obwodu chersońskiego. Okupanci próbują wypędzić naszych marines z Krynek, ale im się to nie udaje, ponosząc kolosalne straty w sprzęcie i personelu. Putin prawdopodobnie otrzymuje inne informacje i na niedawnej konferencji prasowej spędził kilka minut z Krynki.
Sukcesy sił ukraińskich na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim zmusiły Putina do opowiadania bzdur na temat sytuacji w Krynkach (fot. deepstatemap.live)
Według niego przyczółek ukraiński pojawił się w związku z wycofaniem wojsk rosyjskich i ukryciem ich w desantach. Sam przyczółek rzekomo jest trzymany przez mniej niż 80 Ukraińców, którzy są uwięzieni w „worku ognia”. Putin nazywa swoje straty wyłącznie sanitarnymi. Nie wyjaśnił jednak, dlaczego wielotysięczna armia nie była w stanie stłumić kilkudziesięciu żołnierzy piechoty morskiej.
Ponadto rzekomo powiedział szefowi Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji Walerijowi Gierasimowowi, aby „nie spieszył się z ich wypchnięciem”. I mogłoby się wydawać, że w ten sposób Rosjanie przygotowują się na kolejny „gest dobrej woli”, tyle że już na lewym brzegu Dniepru.
Ekspert Alexander Kovalenko nie widzi takich znaków. W dużej mierze dlatego, że skupia się tu duża grupa wojsk rosyjskich i trudno jest skutecznie działać przeciwko przeważającemu wrogowi bez dużych strat.
“My, na lewym brzegu, będziemy teraz dość ostrożni, nie należy spodziewać się drastycznej zmiany sytuacji. Ale fakt, że już w 2024 r. możliwa jest rozbudowa naszego przyczółka, jest faktem bezwarunkowym” – dodał.
***
W większości obszarów Rosjanie przeszli do ofensywy. Nawet jeśli występują problemy z kumulacją sił, liczebność oddziałów głównych i rezerwowych pozostaje nadal ogromna. To oczywiście zmusiło Ukrainę do skupienia się na aktywnej obronie i wzmacnianiu fortyfikacji. Zeszłej zimy wydarzyło się coś podobnego, kiedy Siły Obronne zmiażdżyły dziesiątki tysięcy okupantów, szczególnie w pobliżu Bakhmut i Soledar.