Politico przekazało tę informację, podaje URA-Inform.
Przed rozpoczęciem szczytu odbyły się negocjacje z udziałem Orbana, najwyższych urzędników UE oraz przywódców Francji i Niemiec. Kilku dyplomatów z UE stwierdziło, że Orbán wiedział, że inni przywódcy „pójdą dalej i zagłosują na Ukrainę”, a jego nieobecność na sali była „wcześniej uzgodniona i konstruktywna”.
Posunięcie to, znane w Brukseli jako „ Według doniesień „konstruktywne wstrzymanie się od głosu” umożliwiło przywódcom UE podjęcie jednomyślnej decyzji. Jak się okazało, pomysł tej „niezwykłej metody” został zgłoszony przez kanclerza Niemiec Olaf Scholz.
& #171;Wszyscy byliśmy zaskoczeni, że stało się to tak szybko� W pewnym momencie Scholz zasugerował, aby Orbán zrobił sobie przerwę i opuścił salę, tak też zrobił” – powiedział jeden z dyplomatów.
Przypominamy, że wcześniej informowano, że wyszło na jaw, dlaczego Zełenski został niezaproszony na szczyt w Brukseli: czego obawiali się przywódcy UE.