Okazało się, że przywódca znanej grupy terrorystycznej Jewgienij Prigożyn był bardzo niezadowolony ze sposobem, w jaki ludzie z dowództwa, aw szczególności z Ministerstwa Obrony Rosji.
Taką informację podał Dialog.UA, donosi URA-Inform.
Media podają, że w fakt, Prigozhin postanowił zrzucić winę na kierownictwo Ministerstwa Obrony za brak dostaw PKW “Wagner”, który Ten ostatni, według szefa organizacji, jest obecnie zaangażowany w szturm na Bachmuta.
„Szef Sztabu Generalnego wraz z Ministrze Obrony Narodowej, dajcie im rozkazy w różnych kierunkach (…) , żeby PKW „Wagner” nie dostarczał zaopatrzenia, ale też nie pomagał w transporcie. Istnieje bezpośrednia próba zniszczenia PMC Wagnera, – Prigożyn powiedział.
Następnie nazwał władze lub przedstawicieli Ministerstwa Obrony „bandą prawie wojskowych funkcjonariuszy”. Jednak lider PKW też na tym nie poprzestał.
„Siedzą i chichoczą w swoich biurach. Próbują zaaranżować intrygi… Nie mam innego wyjścia. Postanowiłem iść na całość! Mam ludzi umierających w stosach ze względu na to, że jakieś dziwne osobowości podejmują decyzje, czy żyć, czy nie… To jest wymóg! Daj mi amunicję”, – – zakończył Prigożyn.
Przypomnijmy, że Poroszenko złożył Ukraińcom nową obietnicę: były prezydent powiedział, jak im się spodoba.