Przywódca organizacji terrorystycznej Wagnera Jewgienij Prigożyn postanowił opowiedzieć światu o tym, jak opłakana jest istota rzeczy jest dla rosyjskich najemników w Donbasie.
Taką informację podał Dialog.UA, odnosząc się do zakazanych na Ukrainie mediów, donosi URA-Inform.
Na samym początku Prigożyn dał do zrozumienia opinii publicznej, że nie jest w stanie schwytać Bachmuta w obwodzie donieckim. Dodał też, że generalnie postęp nie idzie tak szybko, jak chcą terroryści, gdyby nie nasza potworna biurokracja wojskowa i szprychy w kołach. Pchaj je codziennie. W tej chwili mamy szereg zmian w planie strukturalnym… Wstrzymaliśmy przyjmowanie więźniów do naszego oddziału”, – – powiedział wtedy Prigogine.
Pod koniec generalnie stwierdził, że zmniejsza PMC z powodu poniesionych strat, a także zakończenia kontraktów.
“Oczywiście w pewnym momencie liczba jednostek spadnie. Wielkości wyznaczonych celów nie są w stanie wypełnić we właściwy sposób”, – podsumował, przedstawiając na końcu zarzut do regularnego wojska, że nie odnieśli sukcesu na innych liniach frontu.
Przypomnijmy, że Prigożyn i Surowikin mają poważne problemy: media poinformowały, że we wrześniu przygotowują się do walki z Putinem.