Ochrona praw autorskich w świecie sztucznej inteligencji staje się coraz ważniejsza, ponieważ nowe technologie podważają tradycyjne modele wynagradzania twórców treści. Konieczne jest zatem znalezienie sposobów na sprawiedliwe wynagradzanie twórców w kontekście rewolucji cyfrowej.
Ryzyko nawigacyjne dla autorów i wydawcówWyzwania prawne i kwestie „dozwolonego użytku”Reakcja australijskich autorów i kontekst globalnyPerspektywy i możliwe rozwiązania
Sztuczna inteligencja zmienia wiele aspektów współczesnego świata, od przetwarzania informacji po procesy twórcze. Jednak wraz z rozwojem technologii pojawiają się nowe problemy prawne związane z prawami autorskimi. Jednym z najczęściej omawianych zagadnień jest wykorzystanie dużej ilości materiałów chronionych prawem autorskim do szkolenia sztucznej inteligencji. Jedną z firm będących w centrum skandalu była Meta. Niedawne doniesienia sugerują, że firma mogła wykorzystywać pirackie książki do trenowania swoich modeli sztucznej inteligencji, co wywołało powszechną krytykę ze strony pisarzy i wydawców.
Ryzyko dla autorów i wydawców
Własność intelektualna jest istotnym aspektem dla autorów i wydawców, ponieważ ich dzieła mają nie tylko wartość kulturową, ale i ekonomiczną. Wielu autorów wyraża obawy, że ich prace mogą być wykorzystywane bez pozwolenia lub wynagrodzenia. W przypadku Meta firma rzekomo korzystała z bazy książek nielegalnie umieszczonej na platformie LibGen, jednym z największych źródeł pirackich książek na świecie. Powstają pytania o legalność takiego wykorzystania praw i konsekwencje dla twórców, którzy ryzykują, że nie otrzymają odpowiedniego odszkodowania.
W szczególności pisarze, tacy jak Tracy Spicer, publicznie krytykowali Meta za wykorzystywanie ich książek bez pozwolenia. Wskazują, że taka praktyka może prowadzić do dewaluacji ich pracy i rozpowszechniania treści uzyskanych nielegalnie. Okazuje się, że zamiast wspierać autorów i wydawców, giganci technologiczni czerpią zyski z naruszania ich praw.
Wyzwania prawne i kwestie „dozwolonego użytku”
Z prawnego punktu widzenia, kwestią, która jest obecnie przedmiotem debaty w sądach, jest to, czy wykorzystanie materiałów chronionych prawem autorskim do szkolenia sztucznej inteligencji można uznać za „dozwolony użytek”. Na przykład w USA prawo zezwala na wykorzystywanie takich materiałów w określonych przypadkach, np. w celach badawczych lub szkoleniowych. Jednak to, czy szkolenia z zakresu sztucznej inteligencji można zaliczyć do takich kategorii, jest kwestią złożoną i wymaga jasnych definicji prawnych.
Niektórzy eksperci prawni uważają, że firmy technologiczne, takie jak Meta, mogą argumentować, że ich wykorzystanie materiałów jest innowacyjne i rewolucyjne, jednak autorzy i wydawcy zaprzeczają, że takie wykorzystanie narusza ich prawa.
Dla firm pracujących nad rozwojem sztucznej inteligencji pytanie to jest szczególnie istotne, ponieważ szkolenia na dużych zbiorach danych stanowią podstawową część ich pracy. Jednocześnie jednak pojawia się coraz więcej pozwów, zwłaszcza przeciwko OpenAI, w których autorzy próbują udowodnić, że firmy naruszają ich prawa, wykorzystując treści bez pozwolenia.
Reakcja australijskich autorów i kontekst globalny
Problem pirackich książek i ich wykorzystania w szkoleniu sztucznej inteligencji wywołał oburzenie wśród australijskich autorów. Australijskie Stowarzyszenie Autorów (ASA) apeluje do rządu Australii o wprowadzenie przepisów wymagających od firm technologicznych uzyskania pozwolenia przed wykorzystaniem chronionych prawem autorskim utworów do szkolenia sztucznej inteligencji. Ponadto ASA wymaga od firm transparentnego informowania o tym, jakie dzieła są wykorzystywane w tych celach i jakie wynagrodzenie otrzymują autorzy. Inicjatywa ta spotyka się jednak ze sprzeciwem firm technologicznych, które twierdzą, że przepisy ograniczą innowacyjność.
Australia już podjęła pewne inicjatywy mające na celu rozwiązanie tej sytuacji. Na przykład niektórzy wydawcy zawierają umowy z firmami technologicznymi, aby umożliwić wykorzystanie ich treści do szkolenia sztucznej inteligencji w określonych warunkach. Jednak kwestia sprawiedliwego podziału zysków pozostaje otwarta, a wielu autorów uważa, że warunki takich umów są nieuczciwe.
Perspektywy i możliwe rozwiązania
Firmy technologiczne szukają sposobów na zachowanie równowagi między innowacyjnością a prawami twórców. Niektórzy wydawcy zawarli już umowy, na mocy których ich materiały mogą być wykorzystywane do trenowania sztucznej inteligencji za pewną opłatą, ale modele te nie zawsze satysfakcjonują autorów. W związku z tym istnieje potrzeba stworzenia nowych ram prawnych, które będą chronić autorów, a jednocześnie wspierać rozwój technologiczny.
Na poziomie globalnym kwestia praw autorskich w kontekście sztucznej inteligencji nie ma jeszcze jasnej odpowiedzi. Unia Europejska opracowuje nowe przepisy, które mają zapewnić równowagę między prawami własności intelektualnej a rozwojem sztucznej inteligencji. W USA rośnie jednak poparcie dla bezpłatnego wykorzystywania materiałów do trenowania modeli sztucznej inteligencji, co rodzi pytania o to, w jaki sposób będą chronione prawa autorów.
Przypominamy, że już wcześniej pisaliśmy o tym, jak sztuczna inteligencja może pomóc w przewidywaniu i zarządzaniu ogniskami ptasiej grypy.