Doradca szefa Biura Prezydenta Siergieja Leszczenki odpowiedział, dlaczego amerykański przywódca Donald Trump był zły na kremlowskiego dyktatora Putina.
11 0
Zdjęcie – Sputnik/Michaił Klimentjew/Kreml za pośrednictwem REUTERS
Przedstawiciel biura Zełenskiego powiedział podczas ogólnokrajowego telethonu, że pod koniec przyszłego miesiąca Trump będzie obchodził 100. dzień urzędowania, a on wciąż nie zdołał doprowadzić do zawieszenia broni na Ukrainie, podaje publikacja NBN.
Leszczenko przypomniał, że prezydent Finlandii Aleksander Stubb po nieoficjalnej wizycie w Stanach Zjednoczonych powiedział, że 20 kwietnia będzie bardzo dogodną datą na zawarcie rozejmu – trzy miesiące po inauguracji Trumpa i obchodach Wielkanocy.
Urzędnik zauważył, że głowa Białego Domu może zgodzić się na tę datę, ale kremlowski dyktator prezentuje zupełnie inne podejście i stwarza przeszkody na drodze do osiągnięcia zawieszenia broni, co nie podoba się amerykańskiemu politykowi.
Doradca szefa Kancelarii Prezydenta zauważył, że w stosunku do Federacji Rosyjskiej nie należy zaostrzać retoryki, ale działania, np. poprzez wprowadzenie sankcji wobec państwa agresora, które powinny sprowadzić rosyjskiego przywódcę na ziemię.
Przedstawiciel biura Zełenskiego dodał, że dla amerykańskiego prezydenta jest to „sprawa osobistej godności politycznej”, więc powinien przejść do bardziej radykalnych działań, biorąc pod uwagę „głuchotę” Putina.
Jak donosi zachodnia publikacja, szef Białego Domu wykorzystuje sytuację na Ukrainie jako „złotą okazję biznesową”.