Centralny mecz 27. kolejki Ligue 1 rozstrzygnął o losach mistrzostwa dla PSG, jednak paryżanie nie wzięli udziału w tym spotkaniu, gdyż w derbach Lazurowego Wybrzeża spotkały się Monaco i Nice. Remis w tym meczu pozwoliłby zespołowi Luisa Enrique zostać zwycięzcą turnieju przed czasem, na siedem kolejek przed końcem sezonu, ale tak się nie stało.
Warto też zaznaczyć, że mecz ten był ważny w kontekście walki o miejsce w pierwszej czwórce francuskiej ekstraklasy. Gospodarze od pierwszych minut przejęli inicjatywę, starając się szybko otworzyć wynik. Błąd Batisty Santamarii w 4. minucie tego meczu doprowadził do rzutu karnego, ale Mika Bieret nie zdołał wykorzystać strzału z rzutu karnego.
Mimo niewykorzystanego rzutu karnego piłkarze Monaco kontynuowali ataki. Takumi Minamino i Magnes Akliush mieli kilka naprawdę niebezpiecznych momentów, ale nie padł żaden gol. Przez pierwsze 20 minut „Czerwono-Biali” wywierali presję na bramkę przeciwnika, ale później inicjatywa przeszła na stronę Nice. Następnie jeden z ataków drużyny Franka Eze zakończył się logicznym golem w 37. minucie. Bramkę zdobył Jeremy Boga, który po raz pierwszy od listopada ubiegłego roku powrócił do podstawowego składu „orłów”. Niewielka przewaga gości po przerwie wydawała się całkiem sprawiedliwym wynikiem.
Monakijczycy wyszli na drugą połowę z wyraźną chęcią wyrównania wyniku. Zaczęli grać jeszcze aktywniej w pobliżu pola karnego Nice. W 55. minucie Bieret, który zmarnował rzut karny, strzelił bramkę z gry. Duńczyk po podaniu od Akliusha oddał potężny strzał, który umieścił piłkę w rogu bramki. Bramkarz nie był w stanie niczego zatrzymać.
Napięcie w tej walce rosło z każdą mijającą minutą. Akliush próbował stwarzać okazje, ale tego wieczoru nie udało mu się zdobyć gola. W 60. minucie nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem drużyny przeciwnej. Marcin Bulka nie dał się pokonać. Później arbiter nie podyktował rzutu karnego za faul na 23-letnim Francuzie, po konsultacji z asystentami w sprawie VAR. Druga połowa była całkowicie w rękach gospodarzy.
Wreszcie w 73. minucie „czerwono-biali” zdołali objąć prowadzenie. Breel Embolo zdobył wspaniałego gola, omijając obrońców w polu karnym. Akliush zaliczył swoją drugą asystę w tym meczu. Po tym wydarzeniu Nicea nie miała już praktycznie żadnych szans na odrobienie strat. Wyrzucenie Dantego z boiska w doliczonym czasie gry powinno położyć kres wszelkim nadziejom gości, ale nie mieli nic do stracenia, więc przeszli do ostatecznego ataku, jednak wynik pozostał bez zmian.
Dzięki temu zwycięstwu Monaco awansowało na drugie miejsce w tabeli Ligue 1 z dorobkiem 50 punktów. Marsylia zajmuje trzecie miejsce z 49 punktami, a Nice pozostaje na czwartej pozycji z 47 punktami.
Liga 1. Runda 27
Stadion: Stade Louis II (Monako)
Sędzia: Jerome Brizard (Francja)
„Monako” – „Ładnie” 2:1
Bramki: Bieret (55), Embolo (73) – Boga (41)
*W 5. minucie Mika Bieret nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz)
„Monako”: Kyon – Caio Henrique, Mavissa, Kehrer, Shingo – Minamino (Diatta, 84), Camara (Al-Musrati, 89), Zakaria, Akliush – Embolo (Golovin, 84), Bieret (Balogun, 76)
„Ładne”: Bulka – Dante, Ndayishimiye, Bombito (Diop, 76) – Abdi (Louche, 76), Santamaria (Moffie, 82), Rosario (Budaoui, 67), Kloss – Boga, Shaw (Laborde, 67), Guessan
Zakazane: Embolo (27), Mavissa (51) – Kloss (45), Santamaria (72), Laborde (87), Boudaoui (87)
Usunięcie: Dante (90+1)
www.ua-football.com