Ubiegłoroczny Grand Prix Abu Zabi był 281. wyścigiem Formuły 1 Sergio Pereza, kończącym jego 14-letnią karierę. Nadal nie jest jasne, czy ma to charakter tymczasowy czy stały. Nawiasem mówiąc, tym razem wycofał się z wyścigu po zderzeniu z samochodem Valtteriego Bottasa na pierwszym okrążeniu.
Meksykański kierowca wyścigowy w styczniu skończył 35 lat i wciąż jest pełen energii, ale, jak sam przyznał, w najbliższej przyszłości nie zamierza podejmować decyzji o swoich przyszłych planach.
„Daję sobie sześć miesięcy, zanim podejmę decyzję o kolejnych krokach” – powiedział Sergio. „Chcę przemyśleć wszystkie możliwe opcje, zanim podejmę decyzję, jaki będzie kolejny etap mojej kariery.
Miałem szczęście, wszystko dobrze się skończyło i teraz wiele drzwi stanęło przede mną otworem. Ale nie podejmę dziś decyzji, bo na pewno będzie to ważny krok. Dlatego nie chcę się spieszyć i zamierzam dokonać najwłaściwszego wyboru.”
Teoretycznie może to oznaczać powrót fabrycznego zespołu Cadillac do Formuły 1, który zadebiutuje w mistrzostwach w przyszłym roku. Według Fox Sports Perez już prowadzi rozmowy na ten temat.
Mario Andretti, mistrz świata z 1978 roku, który obecnie pełni funkcję konsultanta Cadillac F1, nie kryje faktu, że kierownictwo projektu rozumie, że przyszły zespół potrzebuje doświadczonego kierowcy. Jednakże Perez nie jest jedynym kandydatem, którego General Motors może brać pod uwagę w tym kontekście.
Źródło