W wywiadzie dla De Telegraaf, konsultant wyścigowy Red Bulla Helmut Marko wypowiedział się na temat transferu Liama Lawsona…
Helmut Marko: „Liam miał pecha. Stracił dużo czasu na testach w Bahrajnie z powodu problemów z samochodem, potem opuścił trzeci trening w Australii, a potem zaczęły się problemy. Presja rosła, Liam stracił pewność siebie, zaczął się za bardzo starać i w rezultacie popełnił jeszcze więcej błędów.
W Chinach sytuacja staje się coraz gorsza. Do tego doszły osobliwości naszego samochodu – jest on bardzo trudny w prowadzeniu i nie należy do najszybszych.
Decyzja o jego transferze nie była dla nas łatwa, ale Liam był jak znokautowany bokser. Nie wyrzucamy go z Formuły 1. Będzie nadal pracował i rywalizował. Racing Bull ma dobry samochód.
W przeszłości musieliśmy podejmować podobne decyzje w przypadku Pierre’a Gasly’ego i Alexa Albona. Później odzyskali formę i stali się kierowcami Formuły 1 najwyższej klasy. Unikalna pozycja naszego zespołu pozwala nam działać elastycznie. Gdyby nie on, Lawson od razu opuściłby Formułę 1.
Wiemy, że Max nie jest zadowolony z tej decyzji, ale dla nas ważne jest, aby oba samochody walczyły na czele. Jest to konieczne nie tylko dla Pucharu Konstruktorów, ale również, aby pomóc Maxowi zdobyć piąty tytuł mistrzowski.
Dysponując dwoma szybkimi samochodami będziemy mogli stosować różne strategie i osiągnąć więcej. Będziemy mogli skorzystać z doświadczenia Yuki, która jest teraz w dobrej formie. To przyniesie korzyść zespołowi, a co za tym idzie, także Maxowi”.
Źródło