Prezydenci USA i Rosji Donald Trump i Władimir Putin (zdjęcie: Getty images) Autor: Yuri Doshchatov, Dmitry Sidorov
Ukraina i Rosja, przy mediacji Stanów Zjednoczonych, zawarły porozumienie w sprawie moratorium na ostrzały obiektów energetycznych. Jak dotąd nie zostało to sformalizowane w żadnym dokumencie, ale intensywność ataków na sektor energetyczny jest obecnie nieco niższa niż w ostatnich miesiącach. Więcej informacji o tym, kto odnosi największe korzyści z reżimu milczenia, można znaleźć w artykule RBC-Ukraina.
Treść:
- Rosja zaczęła kłamać już pierwszego dnia porozumień
- Co Rosja i Ukraina ostrzeliwały
- Straty z ostrzału sektora energetycznego
Ukraina potwierdziła swoją gotowość nieatakowania rosyjskiej infrastruktury energetycznej. Był to jeden z rezultatów konsultacji technicznych między przedstawicielami Ukrainy i Stanów Zjednoczonych, które odbyły się 25 marca w Rijadzie. „Wszystkie (Ukraina i Stany Zjednoczone – red.) strony zgodziły się na wdrożenie porozumień prezydentów w sprawie całkowitego zakazu ataków na infrastrukturę energetyczną Ukrainy i Rosji” – powiedział ukraiński minister obrony Rustem Umerow po konsultacjach.
W najbliższym czasie strony przeprowadzą dodatkowe konsultacje w celu uzgodnienia szczegółów oraz mechanizmów monitorowania i kontroli przestrzegania umów. W taką kontrolę mogą być zaangażowane państwa trzecie.
Na szczeblu politycznym zaprzestanie wzajemnego ostrzału infrastruktury energetycznej Ukrainy i Rosji zostało uzgodnione przez prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji 18 marca. I choć strona ukraińska wcześniej poparła pomysł Waszyngtonu 30-dniowego kompleksowego zawieszenia broni, Kijów nie zrezygnował z częściowego – energetycznego – moratorium na ostrzały. Ukraina poparła ten pomysł, lecz zauważyła, że szczegółowe założenia jego realizacji są niejasne.
„Po otrzymaniu szczegółów od prezydenta USA, od strony amerykańskiej, udzielimy odpowiedzi, przygotujemy ją, a zespół będzie gotowy do rozmowy technicznej” – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Według poinformowanego źródła RBC-Ukraina w sektorze energetycznym, ani strona ukraińska, ani rosyjska nie przeprowadziły od kilku dni masowego ostrzału obiektów energetycznych. Chociaż, jak twierdzi doradca prezydenta Dmitrij Litwin, od 18 marca odnotowano co najmniej 8 potwierdzonych rosyjskich ataków na ukraińskie obiekty energetyczne. Jak zauważył, ataki przeprowadzano przy użyciu dronów uderzeniowych i dronów FPV. W związku z tym oczekiwanie, że strona rosyjska wywiąże się z jakichkolwiek porozumień, byłoby nierozsądne.
Po konsultacjach w Rijadzie Wołodymyr Zełenski poinformował, że strona ukraińska przekazała USA listę obiektów, które nie powinny być ostrzeliwane. Źródła RBC-Ukraina wyjaśniły, że nie jest to lista konkretnych obiektów, lecz lista ich kategorii: obiekty wydobycia surowców energetycznych, wytwarzania energii, transportu itp.
Rosja przekazała również USA podobną listę (kategorii – red.), która została uzgodniona w toku konsultacji z Amerykanami. Obejmowała rafinerie ropy naftowej; rurociągi i obiekty magazynowe ropy naftowej i gazu, w tym stacje pomp; infrastruktura do wytwarzania i przesyłu energii elektrycznej, obejmująca elektrownie, stacje elektroenergetyczne, transformatory i dystrybutory; elektrownie jądrowe; zapory hydroelektryczne.
Rosja zaczęła kłamać już pierwszego dnia porozumień
Tymczasowe 30-dniowe moratorium na ostrzały obiektów energetycznych, wydane na podstawie oświadczenia Kremla, obowiązuje od 18 marca i może zostać przedłużone. Jeśli jednak moratorium zostanie naruszone, każda ze stron może wycofać się z umowy. Jak jednak powiedziano wyżej, „rozejm” ten nie został dotychczas odnotowany w żadnym dokumencie.
Władimir Zełenski już nazwał to oświadczenie Rosjan kłamstwem. „I jest coś, o czym Kreml znów kłamie: że rzekomo cisza na Morzu Czarnym zależy od kwestii sankcji i że rzekomo datą rozpoczęcia ciszy w sprawie energii jest 18 marca. Moskwa zawsze kłamie. I to od świata – od wszystkich, którzy naprawdę potrzebują pokoju – zależy, czy pozwolą Moskwie znów skłamać” – powiedział ukraiński prezydent.
Komentując wyniki konsultacji ze Stanami Zjednoczonymi, zauważył, że wszystkie porozumienia osiągnięte 24 marca wejdą w życie tego samego dnia, w tym porozumienie o zakończeniu ostrzału obiektów energetycznych. Oznacza to, że koniec moratorium nastąpi nie 18 kwietnia, lecz 24 kwietnia.
Tak czy inaczej, przed nami jeszcze co najmniej trzy tygodnie, w trakcie których Ukraina i Rosja obiecały powstrzymać się od ostrzału obiektów energetycznych. Jeżeli ktokolwiek złamie umowę, Stany Zjednoczone wystąpią w roli arbitra. Takie jest przynajmniej stanowisko Ukrainy.
„I dzisiaj mamy taką odpowiedź: jeśli widzimy, że ktoś narusza, jak sądzimy, to wszystkimi kanałami zwracamy się do strony amerykańskiej, przedstawiając fakty i dowody, że strona rosyjska naruszyła (zawieszenie broni – red.)” – powiedział Zełenski.
Prawdopodobieństwo, że strona rosyjska złamie porozumienia i wycofa się z moratorium, jest dość wysokie. Już w dniu negocjacji rosyjskie Ministerstwo Obrony, w swoim zwykłym stylu, bez dowodów, oskarżyło Ukrainę o ataki na infrastrukturę energetyczną w Kraju Krasnodarskim i na niektórych terytoriach okupowanych.
Co Rosja i Ukraina ostrzeliwały
Drony rozpoczęły systematyczne ataki na rosyjskie obiekty energetyczne jesienią 2023 r. Celem były głównie rafinerie ropy naftowej i złoża ropy naftowej. Do końca 2024 r. przeprowadzono około stu ataków, m.in. w Kraju Krasnodarskim, Obwodach Biełgorodzkim, Smoleńskim, Niżnonowogrodzkim, Tulskim i Leningradzkim. Na tle ataków w 2024 r. produkcja benzyny w Rosji spadła o 6,4% do 41,1 mln ton, a oleju napędowego o 7,4% do 81,6 mln ton.
Pożar w rosyjskiej elektrowni po ukraińskich atakach (zdjęcie: Getty images)
Od początku 2025 roku celem ataków stały się obiekty naftowe w dziesięciu regionach kraju agresora. Według szacunków ukraińskiego wywiadu, uszkodzeniu uległa około jedna trzecia rosyjskich obiektów naftowych wykorzystywanych w celach wojskowych. W rezultacie ceny produktów naftowych w Federacji Rosyjskiej wzrosły i nadal rosną. Obecnie średnia cena benzyny wynosi już 0,71 dolara za litr (w grudniu – 0,6 dolara), oleju napędowego – 0,85 dolara (w grudniu – 0,75 dolara). Eksport benzyny będzie ograniczony do końca 2025 roku.
W wyniku ataków, tylko w 2025 roku straty Rafinerii Wołgogradzkiej z powodu 60-procentowego ograniczenia produkcji mogą wynieść 30 mln dolarów, podczas gdy zyski Rafinerii Riazań spadły o 85% – firma straciła aż 14 mln dolarów. W wyniku strajków spłonęła jednostka przetwarzania kondensatu w Zakładzie Przetwórstwa Gazu w Astrachaniu. Jej odbudowa zajmie około sześciu miesięcy. Straty mogą wynieść dziesiątki miliardów rubli.
„Według ostrożnych szacunków (jeśli zakład będzie nadal działał z nieaktywnym blokiem kondensatu gazowego), Zakład Przetwarzania Gazu w Astrachaniu może stracić 228,3–456,6 mln USD. Jeśli zakład całkowicie zatrzyma się na ten okres, szkody wyniosą 331–662 mln USD” – podaje In Factum.
Według Reutersa ataki dronów i sankcje doprowadziły do przestoju 41,1 mln ton mocy przerobowych – ponad 12% ich całkowitego wolumenu w Rosji . Wolumen rafinacji ropy naftowej w 2024 r. spadł do najniższego poziomu od 12 lat. Saldo zysków i strat producentów produktów naftowych za pierwsze 10 miesięcy 2024 r. zmniejszyło się o 21% (do 2216 mld rubli), co potwierdzają rosyjscy analitycy.
„Tutaj kluczową rolę odegrały awarie i uszkodzenia infrastruktury rafineryjnej, którą trudno naprawić ze względu na sankcje na dostawę sprzętu do rafinacji ropy naftowej. Terminy nieplanowanych napraw stają się nieprzewidywalne, w efekcie – spadek produkcji produktów naftowych, co prowadzi do strat finansowych dla firm naftowych” – zauważa ekspert Kirill Rodionov.
Na Ukrainie Rosja zaatakowała przede wszystkim obiekty wytwarzające i dystrybuujące energię elektryczną. Efekt był znaczący – utracono jedną trzecią produkcji energii elektrycznej. Przerwy w dostawie prądu trwały do 12 godzin.
Odbudowa zniszczonych obiektów ukraińskiego systemu energetycznego (zdjęcie: Getty images)
W zeszłym roku rozpoczął się ostrzał infrastruktury gazowej. Rosjanie próbowali unieruchomić system przesyłu gazu i instalacje do produkcji gazu. W rezultacie produkcja spadła o prawie 40% i chociaż nie została przywrócona, rezerwy gazu w magazynach spadły do historycznie niskiego poziomu. Obecnie w podziemnych magazynach gazu znajduje się mniej niż 1 miliard metrów sześciennych czynnego gazu.
Straty z ostrzału sektora energetycznego
Trudno jest dokładniej ocenić skuteczność ukraińskich ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną ze względu na brak wystarczających danych i faktów na temat wielkości przetwórstwa i eksportu ropy naftowej oraz produktów naftowych, uważa Siergiej Kujun, dyrektor firmy konsultingowej A-95. Jednak ich skuteczność, biorąc pod uwagę skalę wyrządzonych szkód, nie budzi żadnych wątpliwości.
„Trudno jest zniszczyć rafinerie dronami ze względu na ogromne obszary zajmowane przez te przedsiębiorstwa i fakt, że większość z nich ma kilka linii produkcyjnych, które mogą się wzajemnie zastępować. Dlatego widzimy, że wszystkie przedsiębiorstwa z czasem wznowiły działalność. Nie oznacza to jednak, że wyrządzone szkody były nieznaczne. Wiadomo, że uszkodzenia kompleksów rafinacji pierwotnej i wtórnej ropy naftowej, ich naprawa i wymiana sprzętu mogą kosztować dziesiątki milionów dolarów w każdym indywidualnym przypadku” – powiedział Kuyun w komentarzu dla RBC-Ukraina.
Według Aleksandra Sirenki, analityka firmy konsultingowej Naftorinok, najskuteczniejsze ataki na rosyjską rafinerię ropy naftowej miały miejsce właśnie na początku stosowania tej taktyki – w styczniu-lutym 2024 r. Jednak Rosja nie doświadczyła ostrego niedoboru produktów naftowych. „Dla mnie ważnym wskaźnikiem jest niedobór paliwa na stacjach benzynowych, kiedy się pojawi, i kiedy zobaczymy import paliwa lotniczego do Rosji. To będą wskaźniki (znacznego zmniejszenia poziomu produkcji w rafineriach – red.), ale teraz czegoś takiego nie ma” – zauważył Sirenko.
Według eksperta ds. energetyki Giennadija Riabcewa, w 2024 r. niedobór produktów naftowych (benzyny, oleju napędowego, nafty lotniczej, paliwa rakietowego) w Rosji wyniesie około 20 mln ton, co odpowiada dwuletniemu ich zużyciu na Ukrainie.
Aby zrekompensować te straty, zdaniem eksperta, Rosjanie posunęli się nawet do kanibalizmu technologicznego, kiedy to ocalały sprzęt usuwano z kilku instalacji, żeby przywrócić działanie jednej z nich.
Ale ataki na obiekty energetyczne nie były dla Rosjan krytyczne. „Doprowadziło to do sytuacyjnego niedoboru paliwa, ograniczeń w jego dostawach, wzrostu kosztów, ale nie doprowadziło do znaczącego niedoboru produktów naftowych na potrzeby armii rosyjskiej. Wpływ jest rzeczywiście istotny, ale nie jest krytyczny dla prowadzenia wojny z Ukrainą” – zauważył Riabcew.
Strateg polityczny Taras Zagorodniy uważa, że szkody, jakie Rosja poniosła w wyniku ostrzału obiektów przemysłu naftowego, są dość duże. „Istnieje zagrożenie, że Ukraina może zablokować prawdziwy eksport Rosji. Nie przy tych sankcjach (które stosuje UE – red.). Najlepszymi sankcjami są strajki” – powiedział w komentarzu dla kanału YouTube RBC-Ukraine.
„Ukraina ma już drony na 3 tysiące kilometrów, a to oznacza Urengoj. A to oznacza stacje pomp gazowych, i to nie tylko przez rurociągi wewnątrz Rosji, ale także eksport do Chin. Wiedzą, że program rakietowy nie stoi w miejscu, niespodzianek przybywa i dlatego próbują się ratować (próbują się porozumieć w sprawie zaprzestania ostrzału sektora energetycznego – red.)” – uważa Zagorodniy.
W przypadku Ukrainy liczba luk była znacznie większa. Atak z 23 listopada 2022 r. spowodował pojedynczą przerwę w dostawie prądu, w wyniku której elektrownie jądrowe i wiele innych elektrowni zostało tymczasowo odłączonych od sieci, a system energetyczny działał w trybie wyspy energetycznej.
Od tego czasu Rosjanie kontynuują ciągłe ataki na duże elektrownie cieplne, elektrownie wodne i podstacje Ukrenergo. W latach 2022–2025 Ukrenergo zbudowało i kontynuuje budowę konstrukcji ochronnych na swoich stacjach elektroenergetycznych, które mają chronić przed dronami i odłamkami rakiet, dzięki czemu skuteczność ochrony obiektów spółki znacznie wzrosła. Zdając sobie z tego sprawę, Rosjanie postawili sobie inne cele.
„Zrozumieli, że Ukrenergo ma zapas transformatorów, innego sprzętu i ma ochronę drugiego poziomu. Ataki z 10-15 Shahedów na jeden cel Ukrenergo nie działają, więc przeszli do niszczenia obiektów OCP (regionalnej spółki energetycznej – red.)” – powiedziała RBC-Ukraina Olga Kosharnaya, współzałożycielka organizacji pozarządowej „Antykryzysowe Centrum Ekspertów Jądrowych Ukrainy”.
Według niej obiekty regionalnej spółki energetycznej to małe podstacje w porównaniu z majątkiem Ukrenergo, których jest całkiem sporo (kilkaset jednostek) i są rozproszone po całym kraju, co znacznie utrudnia możliwość ich ochrony. „Tych transformatorów jest bardzo dużo, teraz wysyłają 15-20 „Shahedów” do kluczowych transformatorów „DTEK Odessa Electric Networks”, żeby miasto i porty pozostały bez prądu” – dodała Kosharnaja.
Według niej, oprócz obiektów regionalnych spółek energetycznych, innym wrażliwym ogniwem ukraińskiego sektora energetycznego są otwarte urządzenia rozdzielcze elektrowni jądrowych, które zapewniają wyprowadzenie energii z elektrowni jądrowej do systemu energetycznego. Odpowiednie poziomy ochrony w tych obiektach są nadal w trakcie opracowywania.
Według Riabcewa podatność ukraińskiego sektora energetycznego na ataki można wytłumaczyć również niewystarczającą liczbą systemów obrony powietrznej i trudnościami w ochronie dużych obiektów, takich jak bloki elektrowni jądrowych, elektrownie cieplne i zapory elektrowni wodnych. Oczywiście, budowane są konstrukcje ochronne dla mniejszych obiektów, zwłaszcza podstacji, ale wdrożenie tego programu wymaga czasu.
„Program ochrony inżynieryjnej drugiego poziomu jest przeznaczony na ten i przyszły rok, więc nie wszystkie obiekty są wyposażone w ten poziom ochrony. Nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, czasu i ludzi, aby wykonać te prace” – wyjaśnił ekspert.
Zatrzymanie ostrzału obiektów energetycznych jest dla Ukrainy niezwykle istotne. Przede wszystkim pozwoli nam to przygotować infrastrukturę na kolejny sezon grzewczy. Należy przeprowadzić planowe remonty bloków elektrowni jądrowej oraz w miarę możliwości przywrócić pracę elektrowni cieplnych i produkcji gazu. Wszystko to trzeba będzie zrobić wiosną i latem, gdy zużycie prądu znów wzrośnie. Jeśli ostrzał sektora energetycznego będzie kontynuowany, latem 2025 r. Ukrainie mogą ponownie grozić poważne niedobory energii elektrycznej i przerwy w dostawach prądu.