Ukraińska piosenkarka Ola Polakowa zaskoczyła swoich fanów stając się główną bohaterką kwietniowego numeru Playboya.
Jak podaje Plitkar, powołując się na stronę internetową „meta”, w szczerym wywiadzie dla „ZhVL” 46-letnia gwiazda przyznała, że zdecydowała się na ten krok, ponieważ poczuła, że nadszedł czas, aby stać się odważniejszą. Decydującym czynnikiem w realizacji sesji zdjęciowej dla artystki była jej bliska przyjaciółka i fotografka Sonya Plakidiuk. Polakowa zaznaczyła, że trudno byłoby jej się tak zrelaksować, mając za kamerą męża.
„Gdyby fotograf był mężczyzną, nie czułabym się taka wolna. Ale w moim wieku nadszedł czas! Spojrzałam w lustro i powiedziałam do Sonii: „Zrób zdjęcie, jestem taka piękna!” Nie ma w niej nic wstydliwego.
– podzieliła się Ola.
Na okładce Playboya piosenkarka pozuje w rozpiętej koszuli, bez bielizny i niebieskich dżinsach, prezentując swoją niezwykłą sylwetkę.
Redaktorzy Playboya podkreślili na swoim Instagramie, że Poliakowa udowodniła, że uroda nie zależy od wieku.
„Sprawne ciało to wynik dyscypliny, a nie liczb w paszporcie”
– zauważono w magazynie.
Sesja zdjęciowa, której premiera odbyła się 24 marca, od razu stała się sensacją. Fani piosenkarki podziwiają jej pewność siebie, kobiecość i naturalne piękno.