Zastępca szefa Biura Prezydenta Ukrainy Ihor Żółkiew wyjaśnił, co się stanie, jeśli państwo agresor naruszy porozumienia o zawieszeniu broni na morzu.
11 0
Zdjęcie – slovoidilo.ua
Zastępca szefa OPU oświadczył podczas ogólnokrajowego telethonu, że jeśli Rosjanie naruszą porozumienia o zawieszeniu broni na morzu, Stany Zjednoczone powinny zareagować, podaje publikacja NBN.
Według niego, w Ameryce mówi się, że potrzebny jest kraj lub kraje, które będą monitorować sytuację i ją dokumentować. Władze amerykańskie w tym kontekście wymieniły przede wszystkim Arabię Saudyjską.
Przedstawiciel Biura Zełenskiego wyjaśnił, że Stany Zjednoczone są stroną ułatwiającą wdrażanie porozumień o zawieszeniu broni. Jeżeli inne państwa-obserwatorzy odnotują naruszenia ze strony Federacji Rosyjskiej, muszą przekazać te dane Ameryce, a Waszyngton musi zareagować na działania okupantów.
Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone przeprowadziły w Rijadzie rozmowy z przedstawicielami Moskwy i Kijowa, po których poinformowano o osiągnięciu porozumień z Federacją Rosyjską i Ukrainą w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa żeglugi na Morzu Czarnym.
Wcześniej doradca Jermaka wyjaśnił, dlaczego rosyjskie władze chcą włączyć ONZ w negocjacje w sprawie zawieszenia broni.