Włoska prasa słynie ze skłonności do dramatyzowania problemów i wyolbrzymiania sukcesów, opisując je z wielkimi emocjami, co jest jednak typowe dla temperamentu ludzi z południa.
Leo Turini, powszechnie szanowany przedstawiciel dziennikarstwa sportowego na Półwyspie Apenińskim, także to rozumie, uważa jednak, że nie należy powstrzymywać się od wyrażania swoich uczuć. W zeszłą niedzielę był bardzo zdenerwowany porażką Ferrari, swojego ulubionego zespołu, ale dziś miał okazję do małej celebracji, ponieważ Lewis Hamilton dał mu nadzieję.
Nigdy nie pomyślałem, że w moim wieku będę musiał wstać w środku nocy, żeby obejrzeć sprint. Ale trzeba było to zrobić – dla dobra Ferrari Lewisa Hamiltona.
“Niech Bóg chroni króla!” Ponieważ jednak jesteśmy w Szanghaju, konieczne jest sprostowanie: „Boże, chroń cesarza!” OK, zgadzam się, to był tylko sprint.
A tak naprawdę piszę to przed głównymi kwalifikacjami weekendu, więc wyobrażam sobie, jak zmieni się nastrój, jeśli wygra McLaren. Ale jak dotąd Lewis przyniósł nam tyle radości, że chcielibyśmy poświęcić mu całą powieść.
Hrabia Monte Christo jeździ dla Ferrari. Ani on, ani Scuderia nigdy nie wygrali żadnego sprintu. Oczywiście, powiedzą mi, że przede mną jeszcze wiele ważnych wydarzeń, ale póki co wszystko idzie świetnie i chcę, aby takie chwile pozostały w mojej pamięci. Pamiętajmy więc i o tym.
Zgadzam się, istnieje problem degradacji opon i jest mu trochę łatwiej dla tego, kto prowadzi, podczas gdy Lando Norris rozwiązuje niektóre ze swoich własnych problemów. Ale proponuję, żebyśmy porozmawiali o tym innym razem.
Jeśli chodzi o Leclerca, to na razie zasługuje on tylko na drewniany puchar. Ale o Charlesie porozmawiamy innym razem. A teraz chciałbym zacząć od starej piosenki Bruce'a Springsteena o marzeniach i nadziejach, w której znajdują się następujące wersy:
Zostaw za sobą swoje smutki
Niech ten dzień będzie ostatnim
Jutro będzie słońce
I cała ta ciemność minęła.
(Zostaw smutki w przeszłości,
Niech to będzie ostatni taki dzień,
A jutro wzejdzie słońce,
I cała ta ciemność przeminie”).
Źródło