70. pułk strzelców zmotoryzowanych Federacji Rosyjskiej ma coraz większą liczbę zabitych i zaginionych żołnierzy żołnierzy, którzy nieoficjalnie przebywają w Tokmak i Melitopolu „na weekend”.
RBC-Ukraina informuje o tym, powołując się na „ATESZ”.
Partyzanci ujawnili, że niektórzy Rosjanie byli pijani i walczyli o kobiety. Jednak wśród wojska krążą pogłoski, że jeden z żołnierzy został zabity przez miejscowego mieszkańca, który nienawidzi rosyjskiej armii.
Zdarzają się również przypadki odejścia personelu wojskowego, co prawdopodobnie wynika z dezercji.
p>
Dzięki temu dowództwo pułku wzmocniło kontrolę nad przepływem zaopatrzenia specjalnego. Obecnie wojska nie mogą swobodnie opuszczać miejsca stacjonowania, co z kolei ogranicza ich zdolność do samodzielnego rozwiązywania swoich potrzeb bojowych.
“Wzywamy wojska rosyjskie, aby nie czekały, aż ich los stanie się ofiarą dowództwo kryminalne. Zwróć się do nas – pomożemy ci uratować życie”, piszą w “ATESZ”.
Przypominamy, że według Sztabu Generalnego na froncie od początku do końca było 53 operacje bojowe. Najwięcej bitew odnotowano na Linii Pokrowskiego.
Pisaliśmy też, że od początku wojny na pełną skalę Rosja straciła ponad 841 tysięcy żołnierzy. Tylko w ciągu ostatnich kilku dni straty wroga wyniosły prawie 1,3 tysiąca ofiar.
Przeczytaj najnowsze i najważniejsze wiadomości o wojnie Rosji z Ukrainą na kanale RBC-Ukraina w Telegramie.