Obraz piracki z papuga na ramieniu od dawna jest częścią kultury popularnej, w dużej mierze dzięki literaturze.
Poinformował o tym „URA-Inform”, powołując się na Ukr.media.
Jednym z najsłynniejszych przykładów jest powieść Roberta Louisa Stevensona Wyspa Skarbów, w której chytry John Silver miał mówiącą papugę, kapitana Flinta. W rzeczywistości jednak piraci nie mieli czasu dla swoich uroczych towarzyszy – ptaki te odgrywały dla nich zupełnie inną rolę.
Papugi jako cenny towar
W okresie Wielkich Odkryć Geograficznych (XV–XVIII w.) papugi Nowego Świata były w Europie symbolem bogactwa i wysokiego statusu. Ich jaskrawe upierzenie i zdolność imitowania ludzkiej mowy sprawiały, że były pożądanymi zwierzętami domowymi wśród arystokracji.
Przemycający piraci szybko docenili wartość egzotycznych zwierząt. Papugi sprzedawano w Europie po cenie od 5 do 10 funtów, co stanowi dzisiejszą równowartość 1000–2000 dolarów. Niektóre rzadkie gatunki były kilkakrotnie droższe. Dla porównania prosty marynarz zarabiał wówczas zaledwie 2 funty miesięcznie. Dlatego przemyt papug stał się dochodowym biznesem, szczególnie w przypadku małych statków pirackich, które nie mogły atakować dużych statków handlowych.
Czy pirata byłoby stać na papugę?
< p >Chociaż niektórzy piraci faktycznie mogli zatrzymać papugę, dla większości załóg ptaki te były jedynie cenną zdobyczą. W trudnych warunkach morskich niewielu mogło sobie pozwolić na taki luksus. Jeśli jednak ofiar było wystarczająco dużo i załoga nie miała nic przeciwko, gadająca papuga mogła być dobrą rozrywką podczas długich podróży.
Tak więc papugi na statkach pirackich pojawiły się nie z powodów romantycznych, ale z powodów całkowicie pragmatycznych
Ciekawie będzie również dowiedzieć się, w jaki sposób zmarli krewni przekazują nam swoje wiadomości: znaki ludowe.