W 2025 roku chińska firma DeepSeek wprowadziła chatbota o tej samej nazwie, opartego na sztucznej inteligencji, co stało się prawdziwym wyzwaniem dla popularnego ChatGPT, pisze serwis IZ. W ciągu kilku miesięcy od premiery DeepSeek prześcignął ChatGPT pod względem liczby pobrań w USA i Chinach, wywołując poruszenie na światowym rynku technologicznym. Firmę założył Liang Wenfeng, a na opracowanie chatbota przeznaczono około 6 milionów dolarów, co stanowi kwotę znacznie niższą od kosztu stworzenia ChatGPT.
DeepSeek wyróżnia się otwartością na programistów. Algorytmy, modele i szczegóły szkoleniowe są open source, dzięki czemu inni programiści i firmy mogą je wykorzystywać i modyfikować dla własnych potrzeb. Takie podejście przyczynia się do aktywnego zaangażowania młodych badaczy w sztuczną inteligencję, w szczególności z wiodących chińskich uniwersytetów. Jednak pomimo postępu technicznego DeepSeek podlega surowym przepisom chińskiego rządu dotyczącym cenzury. Oznacza to, że bot odmawia odpowiedzi na pytanie dotyczące Tajwanu, krytyki rządu lub dyskusji na inne drażliwe tematy. kręgi użytkowników. Jednak w przeciwieństwie do ChatGPT, DeepSeek nie obsługuje generowania głosu, generowania obrazów ani edycji Canvas, co może ograniczać jego zastosowanie w dziedzinach kreatywnych lub zawodowych. Ponadto przechowywanie danych na chińskich serwerach budzi obawy dotyczące prywatności i bezpieczeństwa użytkowników spoza Chin.
DeepSeek to interesująca i obiecująca alternatywa dla ChatGPT, szczególnie dla tych, którzy szukają opłacalnego rozwiązania. Jednak jego uzależnienie od kontroli rządowej i ograniczenia w poruszaniu drażliwych tematów mogą stać się przeszkodą dla użytkowników ceniących wolność słowa i ochronę prywatnych danych.
Pamiętaj, że pisaliśmy już o tym, jak sieci społecznościowe wpływają na nasz nastrój