Przywódcy europejscy nalegają na aktywny udział Stanów Zjednoczonych w przyszłych gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy, pisze IZ. Rozmowy dyplomatyczne odbywają się w czwartym roku długotrwałej inwazji Rosji. Mimo początkowej ostrożności ekipa prezydenta Donalda Trumpa zgadza się, że zaangażowanie Ameryki jest potrzebne, ale nalega na większą rolę krajów europejskich, podaje Bloomberg. Waszyngton rozważa możliwość udzielenia wsparcia bez aktywnego angażowania wojsk lądowych, pozostawiając tę funkcję europejskim sojusznikom.
Obecne stanowisko USA stwarza ryzyko ograniczenia możliwości misji pokojowej. Kraje europejskie przyznają, że bez udziału wojsk amerykańskich gwarancje te mogą nie być wystarczająco przekonujące, by odstraszyć Rosję. Francja i Niemcy naciskają na konkretne plany zaangażowania wojsk europejskich, ale zaznaczają, że bez wsparcia USA powodzenie takiej misji pozostaje niepewne. Sytuację komplikuje niechęć administracji Trumpa do sfinansowania odbudowy Ukrainy, która zamiast tego sugeruje zaangażowanie sektora prywatnego w celu rozwiązania tych problemów.
Prezydent Zełenski zauważa, że udział USA w gwarancjach bezpieczeństwa ma kluczowe znaczenie. Jednocześnie Trump prowadzi rozmowy z Chinami w celu rozwiązania konfliktu. Jego zespół opowiada się również za utrzymaniem presji dyplomatycznej na Rosję, obejmującej m.in. sankcje finansowe. Mimo to europejscy partnerzy obawiają się, że zmiana stanowiska USA mogłaby wpłynąć na zaufanie do gwarancji.
Konsultacje dyplomatyczne są kontynuowane, a w najbliższej przyszłości spodziewana jest wizyta specjalnego przedstawiciela USA ds. Ukrainy i Rosji . Przywódcy państw zachodnich mają nadzieję osiągnąć porozumienie w kluczowych kwestiach bezpieczeństwa w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania nowej administracji. Szczegóły dotyczące warunków i składu misji pokojowej pozostają jednak niejasne.