Rzecznik operacyjny grupy strategicznej sił „Chortica” major Wiktor Tregubow mówił o walkach miejskich w Czasowym Jarze w obwodzie donieckim.
11 0
Zdjęcie – model „Czarny łabędź” 225. samodzielnego batalionu szturmowego
Przedstawiciel OSGV „Chotica” powiedział w ogólnokrajowym telethonie, że podczas walk miejskich w Czasowym Jarze „druga armia świata” stosuje taktykę całkowitego zniszczenia osady, pisze publikacja „NBN”.
Według niego obrońcom trudno jest utrzymać linię w warunkach, gdy okupacyjna armia Putina próbuje zniszczyć wszystkie budynki, aby pozbawić ukraińskich żołnierzy możliwości zdobycia przyczółka i utrzymania pozycji ich stanowiska.
Tregubov zauważył, że „nikt nie może utrzymać się na gołym gruncie i to się nie wydarzy”. Major zwrócił uwagę na fakt, że Rosjanom nie jest potrzebny Czasow Jar – chcą oni przejąć nie miasto, a terytorium. Ponadto dzieje się tak w większości obszarów, gdzie toczą się bitwy miejskie, z wyjątkiem Pokrowska, gdzie wróg stosuje inną taktykę, starając się okrążyć zaludniony obszar bez wkraczania do niego.
Zauważamy, że wcześniej oficer 59. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych mówił o sytuacji w okolicach Pokrowska, gdzie dowództwo Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej przerzuca dodatkowe siły z innych części frontu.