Podczas meczu kijowianie przegrywali 0:2 i 1:3 , ale znalazł siłę, by uniknąć porażki.
Trener kijowskiego „Dynama” Aleksander Szowkowski skomentował remis z Turcją: Galatasaray” (3:3) w meczu siódmej kolejki głównej fazy rozgrywek Ligi Europy sezonu 2024/25.
Podczas spotkania ukraiński klub przegrywał 0:2 i 1:3, ale udało mu się odrobić straty i uchronić przed porażką.
Trener „biało-niebieskich” podsumował wyniki meczu w Stambule na konferencji prasowej, która odbyła się tuż po zakończeniu meczu.
„Niestety, według scenariusza meczu popełniliśmy błędy na początku pierwszej połowy, a także na początku drugiej połowy, szczególnie podczas stałych fragmentów gry – po rzutach rożnych. Rozumiemy, że będziemy musieli nad tym popracować.
Osobną historią jest oczywiście wsparcie, jakie Galatasaray otrzymuje, grając u siebie przed własną publicznością, a to jest komplement dla tureckich kibiców. Zawsze miło jest grać przed pełną publicznością, a jeszcze miło, gdy ma się tak wspaniałe wsparcie. Niestety, w naszym kraju nie jest to regułą ze względu na trwającą wojnę.
Mówiąc o kibicach, zwróciłem uwagę naszych zawodników na to, że ważne jest radzenie sobie z ich emocjami przed meczem, aby nie przeszkadzały nam w organizacji zarówno obrony, jak i ataku. Z drugiej strony mówiliśmy o tym, że bardzo ważne jest podejmowanie właściwych decyzji w organizacji gry, zarówno w obronie, jak i w ataku. I w tej materii mieliśmy problemy, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale też w drugiej połowie meczu. Nie podjęliśmy decyzji, na które się zgodziliśmy. Mam nadzieję, że to z powodu emocji i szalonego dopingu, jaki zapewnił stadion, a także presji, pod jaką znajdowali się nasi zawodnicy w trakcie meczu.
Powinniśmy byli zachować większy spokój w posiadaniu piłki w fazie ataku, ponieważ było kilka naprawdę dobrych momentów, które musieliśmy wykorzystać. Podjęte decyzje i wady techniczne nie pozwoliły na przeprowadzenie skutecznego ataku. Nie mówię o ostatnich akcjach, ale o etapie, kiedy mieliśmy świetną okazję do przeprowadzenia bardzo skutecznych ataków z dużymi szansami na zdobycie gola.
A najważniejsze jest oczywiście to, że nawet przy niekorzystnym dla nas wyniku 0:2 i 1:3, graliśmy dalej, staraliśmy się szukać swoich momentów i w końcu je znaleźliśmy, grając na remis.
Analizując jakikolwiek mecz, nie powinniśmy zawsze przywiązywać uwagi do wyniku. Oczywiście, że jest to bardzo ważne, ale czasami wynik może nie odzwierciedlać obiektywnie informacji. Oczywiście, pierwsze punkty w siódmej rundzie nie były takie, jakich oczekiwaliśmy na początku. Ale mamy to, co mamy, niestety, sytuacja rozwinęła się w ten sposób i jest to pewien zbieg okoliczności. Dzisiaj wyszliśmy na boisko, żeby pokazać, że drużyna ma charakter i bez względu na to, jak rozwinie się sytuacja, będziemy walczyć do końca.
Do każdego meczu podchodzimy analizując działania przeciwnika. Staramy się sami ustalać ustawienia gry i dążymy do osiągnięcia jak najlepszych wyników w każdym meczu. Strategia może się różnić w zależności od przeciwnika, sytuacji, okoliczności, ale w każdym meczu staramy się wygrać.
Po przerwie dokonaliśmy dwóch zmian, zrozumieliśmy, że powinny one wzmocnić naszą grę, ustabilizować centrum. Liczyliśmy na indywidualne umiejętności Andrija Jarmołenki, jego pewność siebie i doświadczenie, dlatego na drugą połowę wyszliśmy z wielkim pragnieniem zdobycia kolejnych bramek.
Oczywiście, jeśli zawodnik rezerwowy strzeli dwie bramki, oznacza to, że zmiana była udana. Aleksander wykonał rzut rożny, po którym Jarmołenko strzelił gola, zmniejszając wynik spotkania. Więc obie zamiany są ważne. Powtarzam moim zawodnikom, i oni muszą to zrozumieć, że nasz wyjściowy skład bierze pod uwagę wiele punktów, obiektywnych i subiektywnych szczegółów. Ale nasz skład liczy w sumie 28-30 graczy i każdy musi być gotowy do wyjścia na boisko w każdej chwili” – cytuje słowa Szowkowskiego oficjalna strona internetowa Dynama.
Zremisowawszy w meczu z Galatasaray, kijowski klub zdobył swój pierwszy punkt w obecnej Lidze Europejskiej. Wcześniej „biało-niebiescy” ponieśli porażki już w pierwszych sześciu rundach, w wyniku czego przedwcześnie stracili szansę na udział w play-offach.
Obecnie „Dynamo” nadal znajduje się w ostatniej, 36. miejsce w klasyfikacji ogólnej rundy głównej Ligi Europy.
W ostatniej rundzie fazy głównej Ligi Europy zespół Szowkowskiego zmierzy się z łotewskim RFS . Mecz odbędzie się 30 stycznia w Hamburgu w Niemczech.
Przypomnijmy, że w zaktualizowanym formacie Ligi Europejskiej 36 klubów gra w jednej lidze, w której muszą zmierzyć się z ośmioma różnymi przeciwnikami (czterema meczów u siebie i czterech na wyjeździe). Wszyscy uczestnicy turnieju mieli do czynienia z 2 przeciwnikami z 4 różnych koszyków.
Do 1/8 finału awansuje osiem najlepszych drużyn fazy zasadniczej Ligi Europy. Kluby, które zajmą miejsca od 9. do 24. w klasyfikacji generalnej, rozegrają mecze barażowe w parach, aby dotrzeć do 1/8 finału. Pozostali dokończą swoje występy w rozgrywkach europejskich.