< /i>
Ukraińska piosenkarka Kamalia po raz pierwszy skomentowała skandal z prezenterem Wiaczesławem Solomką, który nazwał ją „przeciętną”. Incydent wywołał oddźwięk w przestrzeni medialnej, a artystka zdecydowała się na szczegółowy komentarz w programie „Krótko o” – pisze WomanEL.
Jak wiadomo, Solomko niedawno zabrał głos na temat ukraińskiego show-biznesu, oskarżając swoich kolegów o hipokryzję. W swoim przemówieniu publicznym przytoczył przykład rzekomo pochlebstw ukraińskich celebrytów, które miały złożyć Kamaliyi pochlebstwa w zamian za zaproszenie na nagrodę muzyczną zorganizowaną przez piosenkarkę i jej byłego męża, biznesmena Mohammada Zahoora.
Jednak Kamaliya powiedziała, że te słowa nie dotknęły. Według artysty, Solomka próbuje jedynie zwrócić uwagę na swoją osobę, ponieważ jego kariera jest w kryzysie.
Jeśli ktoś jest głupi – to o co się obrażać? Prawdopodobnie ktoś go naprawdę obraził i tak się zachował. Jest takie powiedzenie: jeśli chcesz być rozpoznany, król się obrazi. Przez wszystkie lata pracy w show-biznesie wyrobiłem sobie obronę przed takimi rzeczami. Nie zwracam uwagi. Jest typem człowieka, który potrafi zrobić coś komicznego, bardzo interesującego, prowadzić własnego bloga i być bardzo popularnym. Ale on sam nic nie może zrobić, wyrzucają go ze wszystkich kanałów… Żyje więc jak obrażony chłopiec i w ten sposób zwraca na siebie uwagę – powiedziała gwiazda.
Piosenkarka podkreśliła również, że uważa zachowanie Solomki za nieudaną próbę zdobycia popularności.
Niedawno wyszło na jaw, dlaczego córki Kamaliyi mieszkają z ojcem.