Jeśli okoliczności militarne i gospodarcze okażą się sprzyjające, powiązanie hrywny z euro jako główną walutą zagraniczną może nastąpić nie wcześniej niż w 2028 roku. Opinię tę wyraził na antenie kanału telewizyjnego Suspilne Siergiej Mamedow, wiceprezes Związku Banków Ukraińskich i prezes zarządu Banku Globus.
► Przeczytaj Kanał Telegram „Minfina”: główny kanał finansowy Aktualności
Ekspert uważa jednak, że jest to scenariusz „idealny”, którego realizacja będzie wymagała spełnienia co najmniej 5 podstawowych wymagań:
- Po pierwsze, liczba transakcji eksportowo-importowych w euro powinna znacząco przewyższyć podobne wskaźniki w innych walutach, w tym w dolarach amerykańskich. Po drugie, awans Ukrainy do UE nie powinien być jedynie deklaratywny, lecz powinien obejmować maksymalną integrację wszystkich procesów państwowych, gospodarki i prawodawstwa z normami i zasadami wspólnoty europejskiej. Po trzecie, na Ukrainę musi przyjść pokój, któremu towarzyszyć będą jasne gwarancje bezpieczeństwa, które uniemożliwią jakiekolwiek przyszłe ataki na ukraińską państwowość ze strony państwa agresora. Po czwarte, przyciągnięcie dużych inwestycji europejskich na powojenną odbudowę i rozwój kraju. Po piąte, Ukraina musi przestrzegać podstawowych zasad i postulatów demokratycznych UE, takich jak wolność słowa, przejrzystość wyborów, walka z korupcją itp.
„Przejścia na euro nie należy traktować jako panaceum. I z pewnością nie mówimy tu o całkowitym porzuceniu hrywny. Obywatele nie powinni więc obawiać się zakupu euro. Będzie to proces całkowicie naturalny i zrównoważony pod względem ekonomicznym, o którym obywatele dowiedzą się już wcześniej: na etapie planowania budżetu na przyszły rok.
Na razie rezygnacja z dolara amerykańskiego jako waluty -ustawienie waluty nie będzie miało miejsca. Jednak Ukraina deklaruje cel strategiczny, wektor rozwoju, którego realizacja pokrywa się ze strategicznym zadaniem stania się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej – podsumował Mamedow.