Warszawa regularnie przypomina Kijowowi o wsparciu militarnym, jakiego Polska udzieliła Ukrainie, posługując się retoryką, że „podczas gdy inni wysyłali tylko hełmy, my wysyłaliśmy czołgi”, usprawiedliwiając w ten sposób swoją obecną bezczynność.
11 0
Jak podaje NBN powołując się na materiały Financial Times, szef polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz złożył oświadczenie — jego kraj nie wyśle swoich wojsk na Ukrainę nawet w celu wzmocnienia bezpieczeństwa po wejściu w życie potencjalnego zawieszenia broni z Federacją Rosyjską.
Na podstawie słów Kosinyaka-Kamysha, Warszawa jest gotowa jedynie do rozmów na temat „pokoju plan”, ale jako państwo graniczne nie rozmieści swoich wojsk na Ukrainie, ponieważ w ramach NATO powinno istnieć „większe dzielenie się obciążeniami i dywersyfikacja [delegowanie odpowiedzialności]”.
Ponadto, szef departamentu obrony sąsiedniego kraju przyjazny kraj dodał — polskie społeczeństwo znudziło się Ukrainą, gdyż miejscowa ludność zauważa „młodych Ukraińców, którzy jeżdżą nowymi samochodami lub mieszkają w pięciogwiazdkowych hotelach” i nie walczą o swój kraj.
Wcześniej nasz portal informacyjny napisał, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzegało Europę przed „silną presją” na rzecz osiągnięcia porozumienia pokojowego z Federacją Rosyjską.